Heung-Chul Choi

i

Autor: SEBASTIAN WOLNY/SUPER EXPRESS Heung-Chul Choi

Czy to realne?

Opadła nam szczęka, gdy usłyszeliśmy słowa byłego rywala Adama Małysza. 42-letni skoczek naprawdę to powiedział

2024-01-25 10:59

Adam Małysz przez ponad 15 lat kariery mierzył się z wieloma rywalami, a kilku z nich w dalszym ciągu skacze. Wciąż nie poddaje się m.in. Koreańczyk Heung-Chul Choi, który w ostatnim czasie zniknął kibicom z radaru. Mogło się wydawać, że już odpuścił, ale 42-latek zamierza wrócić ze zdwojoną siłą. Świadczą o tym jego słowa, po których opadła nam szczęka! Były rywal Małysza naprawdę to powiedział.

Adam Małysz zakończył karierę w 2011 roku, ale na skoczniach nadal rywalizuje kilku jego rywali. Największym z nich był Simon Ammann, a życiową formę prezentuje zbliżający się do 40 lat Manuel Fettner. Na przeciwległym biegunie znajduje się Heung-Chul Choi, który najlepsze lata kariery ma już za sobą. Jeden ze słynnych koreańskich skoczków w 1997 r. przebojem wszedł do Pucharu Świata. Jako 16-latek zdobył pucharowe punkty już w debiucie, wyprzedzając na 25. miejscu w Engelbergu m.in. Wolfganga Loitzla i właśnie Małysza. Kilka tygodni później zajął świetne piąte miejsce podczas mistrzostw świata juniorów w Sankt Moritz, będąc lepszym od m.in. Ammanna, Roberta Kranjca, Martina Kocha czy Bjoerna Einara Romoerena. Choi uchodził za wielki talent, ale w następnych latach notował stały regres - zwłaszcza po koszmarnym upadku w Engelbergu w 2003 roku. W ostatnich miesiącach próżno było szukać go w międzynarodowej rywalizacji, ale pozory mylą. 42-latek nie zamierza kończyć ze skokami i ogłosił, że celuje w medal najbliższych igrzysk olimpijskich!

Zdębieliśmy po słowach 42-letniego rywala Adama Małysza. Naprawdę to powiedział

Choi od pewnego czasu nie należy do koreańskiej kadry, a tamtejsza federacja nie finansuje jego startów. To skomplikowało jego sytuację, jednak 42-latek podpisał ostatnio sześciomiesięczną umowę sponsorską z producentem zdrowej żywności i suplementów diety. To ma mu pozwolić zbudować formę, a celem Choia są igrzyska w 2026 roku. - Chciałbym podziękować sponsorowi za wsparcie zarówno materialne, jak i mentalne w mojej drodze po medal olimpijski, co jest ostatnią pozycją na liście moich celów. Moje wyzwanie potrwa tak długo, aż medal igrzysk zawiśnie na mojej szyi - powiedział skoczek portalowi M-i.kr, cytowany przez Skijumping.pl.

Te słowa brzmią dość kuriozalnie, zwłaszcza gdy najlepszym wynikiem Choia w PŚ pozostaje 11. miejsce wywalczone w kuriozalnym konkursie w 2000 r. w Iron Mountain. W ostatnich latach trudność sprawiały mu nawet kwalifikacje do konkursów PŚ. 42-latek jest ostatnim aktywnym skoczkiem ze słynnej koreańskiej czwórki, którą tworzył z Hyun-Ki Kimem, Chil-Ku Kangiem i Seou Choiem. 

Adam Małysz szczerze o aferze w polskich skokach. Jakub Wolny wróci do kadry?
Najnowsze