Turniej Czterech Skoczni to bez wątpienia jedna z najbardziej emocjonujących rywalizacji w sezonie skoków narciarskich. Prestiżowa impreza rozpoczęła się 29 grudnia zawodami w Oberstdorfie, gdzie najlepszym okazał się Stefan Kraft, natomiast pozostałe dwa miejsca na podium uzupełnili jego rodacy - Jan Hoerl oraz Daniel Tschofenig. W prologu przed noworocznym konkursem w Ga-Pa triumfował właśnie Hoerl.
Polacy od początku sezonu nie błyszczą formą, co pokazują wyniki podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. W kwalifikacjach przed noworocznym konkursem najlepszym z "biało-czerwonych" okazał się Paweł Wąsek, który zakończył rywalizację na 18. miejscu. Na pewno kibice mogą być zadowoleni przez fakt, że wszyscy Polacy awansowali do konkursu, który odbędzie się 1 stycznia 2025 roku.
Szokujące wyznanie Piotra Żyły. Polak zaspał na kwalifikacje w Engelbergu
W rozmowie z "Eurosport", Żyła przyznał się że prawie zaspał na kwalifikacje w Engelbergu, a zdążył tylko i wyłącznie przez opóźnienie zawodów. - Teraz już mogę się przyznać; w Engelbergu prawie zaspałem na kwalifikacje w niedziele. Obudziłem się o 08:52, a kwali było o 9:15. Dobrze ze opóźniali ze względu na pogodę, bo inaczej bym nie zdążył - powiedział w swoim stylu 37-latek.
1 stycznia 2025 roku odbędzie się tradycyjnie konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch Partenkirchen, a tak prezentują się pary KO:
- Wąsek - Nakamura,
- Żyła - Wolny,
- Zniszczoł - Hoffmann,
- Kubacki - Hayboeck.