Rok olimpijski dla skoczków oznacza dwie największe imprezy w jednym sezonie. Na przełomie roku zawsze rozgrywany jest Turniej Czterech Skoczni, a następnie zawodnicy szykują się do igrzysk olimpijskich. Nie inaczej jest w 2018 roku. Po udanym fantastycznych konkursach TCS, Kamil Stoch staje się faworytem do medalu w Pjongczang 2018.
Historia pokazuje, że triumfatorzy Turnieju Czterech Skocznie w roku olimpijskim, rzadko zdobywają złoto na igrzyskach. Na szesnaście możliwych przypadków, tylko trzykrotnie dochodziło do takiej sytuacji. A dokonywały tego legendy skoków: Kazuyoshi Funaki, Matti Nykanen oraz Toni Nieminen. Tym samym Kamil Stoch znów będzie miał okazję zapisać się w annałach skoków narciarskich.
W pozytywnym tonie o szansach na medal triumfatora TCS wypowiada się prezes PZN, Apoloniusz Tajner. - To jest bardzo dobry prognostyk. Kamil jest w bardzo wysokiej formie, skacze bardzo powtarzalnie. Ta dyspozycja utrzyma się do końca sezonu. Nie widzę tu zagrożenia. Fizycznie na pewno wytrzyma, bo jest dobrze przygotowany, podobnie jak cała grupa. Niektórzy koledzy potrzebują pewnie jakichś ruchów, o których zdecydują trenerzy. Kamil nie. Będzie gotowy na wszystkie imprez - mówił były trener reprezentacji dla RMF FM.
Adam Małysz mówił natomiast, że sztab będzie robił wszystko, aby forma Stocha została utrzymana. - Wiadomo, że one zawsze są priorytetem, ale gdy przychodzi dobra forma, nie da się jej zatrzymać. Próby jej zatrzymywania byłyby największą głupotą. Będziemy robić wszystko, żeby utrzymać tę dyspozycję - argumentował były skoczek. Małysz podkreślił również, że jeśli Stoch pokaże dobrą formę w lotach w Kulm i Oberstodrfie, będzie kandydatem do medali w Pjongczang.
Zobacz również: Turniej Czterech Skoczni. Adam Małysz o skokach Kamila Stocha: Aż trzęsły mi się ręce!
