Przyroda pokonała w niedzielę skoczków w Zakopanem. Od początku niedzielnego konkursu indywidualnego padał deszcz i wiał silny wiatr. Pierwszą serię zaczynano dwukrotnie, wiele razy ją przerywano. A gdy każdy z 50 skoczków oddał w końcu swój skok, zaczęło się oczekiwanie na powtórkę skoku Austriaka Dietharta i Niemca Wellingera.
PŚ Zakopane 2014. Klemens Murańka: "To była masakra!" Korespondencja z Zakopanego
Zwyciężył Norweg Anders Bardal, który pofrunął na odległość 131,5 metra. Najlepszy z Polaków Maciej Kot zajął 10. miejsce (126,5 metra).
Kamil Stoch uzyskał także 126,5 m, ale on bardziej walczył z siłami przyrody niż o odległość i jakość skoku. W dolnej fazie lotu dostał mocny podmuch wiatru. - Rozbujało go i zamiast lądowania wykonał raczej wyciągnięcie podwozia - powiedział trener Łukasz Kruczek.
Odwrotnie do tego, co zdarzyło się w sobotę, Klimek Murańka (19 l.) okazał się znacznie lepszy od Dawida Kubackiego (24 l.). Był numerem dwa w polskiej ekipie (117,5 m).
Wyniki pierwszej serii okazały się ostateczne, bo z powodu wiatru nie rozegrano drugiej serii.