W turnieju prekwalifikacyjnym w Budapeszcie Polacy mierzyli się z Litwą, Estonią i właśnie Węgrami i tylko zwycięstwo w tych zawodach dawało im możliwość walki o bezpośredni awans do Igrzysk Olimpijskich w PyeongChang 2018. W pierwszych dwóch spotkaniach "biało-czerwoni" byli wyraźnie lepsi - pokonali Estończyków 6:2, a Litwinów 9:1 i jasne się stało, że decydującym starciem będzie to z reprezentacją "Madziarów".
PŚ w Vikersund: NIESAMOWITE loty na mamucie... tylko nie Stocha i spółki
Faworytami byli gospodarze, którzy od początku meczu dominowali. Częściej strzelali na polską bramkę, ale w tej kapitalnie spisywał się Przemysław Odrobny. Węgrzy nie potrafili go pokonać ani w ciągu trzech tercji, ani w trakcie dogrywki. O zwycięstwie musiały więc zadecydować rzuty karne, a w tych lepiej spisali się Polacy. Decydującego o awansie gola zdobył Krzysztof Zapała.
Dzięki tej wygranej Polacy we wrześniu zagrają w Mińsku w zawodach kwalifikacyjnych o awans do PyeongChang. Ich rywalami będą reprezentacje Białorusi, Słowenii i Danii. Trzy takie turnieje odbędą się w dniach 1-4 września, a ich zwycięzcy pojadą na igrzyska w Korei Południowej.
Wcześniej rozlosowano już jednak grupy turnieju olimpijskiego. W "A" zmierzą się Korea Południowa, Kanada, Czechy i Szwajcaria, w "B"znalazły się ekipy Rosji, Stanów Zjednoczonych i Słowacji, a czwartą drużyną będzie najniżej notowany w rankingu IIHF zwycięzca jednego z trzech turniejów kwalifikacyjnych. Do grupy "C" rozlosowano Szwecję i Finlandię, a zagrają z nimi dwaj pozostali tryumfatorzy zawodów eliminacyjnych.
Polska - Węgry 1:0 (0:0, 0:0, 0:0 - dogr. 0:0, karne 1:0)
Decydujący rzut karny: Krzysztof Zapała