W tym roku pogoda postanowiła nie ułatwiać zadania organizatorom Raw Air i od początku cyklu daje się we znaki. Ze względu na mocny wiatr w Oslo nie odbyła się druga seria konkursu drużynowego, a w pierwszej panowała prawdziwa loteria. Ciąg dalszy problemów z warunkami pogodowymi miał miejsce w Lillehammer.
Nie dość, że tuż przed zawodami zaczął sypać gęsty śnieg, to podmuchy wiatru ponownie sprawiały, że loty nie były do końca bezpieczne i ciężko było mówić o sprawiedliwych warunkach. Nie wszyscy potrafili sobie z tym poradzić. Mimo tego początkowo oglądaliśmy dalekie skoki. Z dobrej strony pokazał się między innymi Robin Pedersen, który wylądował na 136 metrze i otwierał drugą dziesiątkę po pierwszej serii.
Tak daleko nie zdołali odlecieć Stefan Hula i Jakub Wolny. Skoczyli odpowiednio 126 i 124,5 metra i długo musieli czekać na awans do drugiej serii. Ostatecznie znaleźli się pod koniec trzeciej dziesiątki i mogli myśleć o poprawieniu się w swoich drugich próbach. Takiej szansy nie miał Piotr Żyła. Wiślanin osiągnął 120,5 metra, a to okazało się niewystarczającą odległością na zakwalifikowanie się do rundy finałowej.
Zdecydowanie dalej poszybował Dawid Kubacki, który wylądował na 133 metrze. Lepsi od niego w pierwszej serii okazali się jedynie Stefan Kraft (139 metrów) i Robert Johansson (135 metrów). Nieco bliżej od Kubackiego lądował natomiast Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski osiągnął 130 metrów i plasował się na ósmym miejscu przed drugą rundą.
Na początku serii finałowej niewielu skoczków potrafiło poprawić swój rezultat z pierwszej próby. W tym nielicznym gronie znalazł się Jakub Wolny, który poszybował 129 metrów. Zdecydowanie bliżej skoczył Stefan Hula osiągając 122,5 metra. Obaj zakończyli zmagania na początku trzeciej dziesiątki.
Swojej szansy na walkę o podium nie wykorzystał Kubacki. W rundzie finałowej skoczył zdecydowanie krócej i osiągnął 126,5 metra. Spowodowało to, że spadł aż na ósmą pozycję. Tym samym zamienił się miejscami ze Stochem. Zawodnik z Zębu w swojej drugiej próbie poszybował 137 metrów i ostatecznie zajął czwarte miejsce.
Wygrał natomiast Stefan Kraft, który oddał zdecydowanie najlepszy skok w całym konkursie. Austriak osiągnął 141 metrów i ze sporą przewagą wygrał nad Robertem Johanssonem. Dzięki temu zmniejszył dystans do Norwega w klasyfikacji generalnej Raw Air. Podium uzupełnił Ryoyu Kobayashi.