Konkursy skoków narciarskich cieszą się w Polsce olbrzymim zainteresowaniem. Pokazaliśmy już wielokrotnie, że mimo niesprzyjającej aury i trudnych warunków atmosferycznych potrafimy przygotować zawody na najwyższym poziomie pod względem organizacyjnym. Ostatnie konkursy w Wiśle, na skoczni im. Adama Małysza, odbyły się bardzo sprawnie i chwalił je sam dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich, Walter Hoffer. Austriak przyznał Sportowym Faktom, że zostały spełnione wszystkie warunki, jakie postawiono przed organizatorami.
Gorącym tematem jest perspektywa kolejnych konkursów w Polsce. I nie chodzi tylko o zawody na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Gdzieś przewija się także opcja zbudowania skoczni na PGE Narodowym i przeprowadzenia konkursów w Warszawie. Sprawę komentował już Apoloniusz Tajner, który zapewniał, że Polski Związek Narciarski kwestię tę analizował wielokrotnie i nieustannie dochodził do wniosku, że wydatki przewyższyłyby zyski. Pomysł mocno skrytykował minister sportu i turystyki, Witold Bańka. O słowach przedstawiciela rządu pisaliśmy TUTAJ.
Przeciwnego zdania jest Walter Hofer. Dyrektor Pucharu Świata uważa, że konkurs na stadionie w polskiej stolicy to dobra koncepcja: - Polska jest krajem entuzjastycznie nastawionym do skoków. Świetnie organizujecie zawody, macie piękny stadion. Zgadzam się, że budowa skoczni na obiekcie piłkarskim nie jest standardowym pomysłem, ale to naprawdę dobra koncepcja - powiedział portalowi sportowefakty.wp.pl Hofer, który nie chciał odnosić się bezpośrednio do słów Bańki.
Piotr Żyła miał za dużo w kroku!