Przypomnijmy: Jagna Marczułajtis w środę poinformowała publicznie, że podczas niedawnych mistrzostw Polski została obrażona przez trenera kadry. Trener Dawidek miał krzyczeć do niej: "Stara pi... do domu", a do obecnego przy stoku męża zawodniczki: "Ćwoku, do domu dzieci pilnować". Według Marczułajtis jest wielu świadków potwierdzających tę wersję zdarzeń.
Przeczytaj koniecznie: - Ty stara p...o! - krzyknął do trzykrotnej olimpijki Jagny Marczułajtis trener kadry!
Na odpowiedź trenera Dawidka nie tzrba było długo czekać. "Zdecydowanie twierdzę, że to, co mówi pani Jagna to kłamstwa, oszczerstwa i pomówienia. Wręcz przeciwnie, to ona mnie atakowała, groziła i krzyczała, że jestem oszustem i fałszuję zawody. Tak samo atakowała prezesa związku pana Marka Króla" - napisał szkoleniowiec reprezentacji w specjalnym oświadczeniu.
Obie strony zapowiadają, że będą dochodziły sprawiedliwości w sądzie. Sprawą zajmie się też Polski Związek Snowboardu. Szkoda, że zamiast sukcesami polskich specjalistów od tej widowiskowej dyscypliny, kibice muszą emocjonować się dość żenującym spektaklem...
Snowboard. Trener Paweł Dawidek odpowiada na zarzuty Jagny Marczułajtis: To kłamstwa!
Wojna w środowisku polskiego snowboardu trwa w najlepsze. Na zarzuty najbardziej znanej zawodniczki Jagny Marczułajtis, odpowiedział trener reprezentacji. - To kłamstwa i pomówienia - twierdzi Paweł Dawidek.