Szok po decyzji FIS w sprawie Norwegów. Takie ogłoszenie 1 kwietnia
1 kwietnia w Prima Aprilis w przestrzeni medialnej pojawia się wiele informacji, które należy traktować z przymrużeniem oka. Nie szukając daleko - portal Skijumping.pl ogłosił "rezygnację" Sandro Pertile, choć ten po ostatnim konkursie sezonu w Planicy wykluczał przecież taką możliwość. Była to jednak inicjatywa dziennikarzy, na którą udało im się namówić dyrektora Pucharu Świata. Kilka godzin później szokujący komunikat opublikował jednak sam FIS i wydaje się, że okoliczności czasu nie mają tu żadnego znaczenia.
Światowa federacja ogłosiła bowiem koniec tymczasowego zawieszenia dla norweskich skoczków, których ukarano w związku z wykryciem oszustwa z kombinezonami podczas mistrzostw świata w Trondheim. Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal, Robin Pedersen i Robert Johansson zostali zawieszeni przez FIS po MŚ i nie startowali w końcówce sezonu, a tuż po jego zakończeniu zostali odwieszeni.
"Tymczasowe zawieszenie sportowców było konieczne w celu ochrony integralności zawodów. Ten wymóg nie obowiązuje już po zakończeniu sezonu 2024/2025. Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Robin Pedersen, Kristoffer Eriksen Sundal i Robert Johansson będą zatem mogli uczestniczyć w sesjach treningowych lub innych zajęciach organizowanych przez Norweski Związek Narciarski lub inne krajowe związki narciarskie ze skutkiem natychmiastowym. W mocy pozostaje tymczasowe zawieszenie trzech członków sztabu trenerskiego męskiej reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich" - ogłosił FIS.
Nałożone na skoczków zawieszenie wykluczało ich z międzynarodowych i krajowych zawodów, a nawet treningów. Latem będą mogli jednak normalnie trenować i przygotowywać się do kolejnego sezonu, mimo że trwa śledztwo w sprawie ich oszustwa. Po zakończeniu niezależnego dochodzenia decyzja będzie należeć do Komisji ds. Etyki FIS.
Szokujące informacje! Sandro Pertile ogłosił nagłą rezygnację. Jest jeden haczyk
Kibice zmieszani po komunikacie ws. Norwegów
Wtorkowa decyzja nadeszła w niefortunnym momencie i mocno podzieliła środowisko. "Widzę, że efekty konsultacji z Lancem Armstrongiem w Planicy przyszły natychmiastowo" - ironizował na portalu X dziennikarz Jakub Balcerski, który jako pierwszy podczas MŚ opublikował nagrania ujawniające norweskie oszustwo z kombinezonami.
"Oby żart" - trzyma kciuki zdecydowana większość internautów, choć trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę powagę sytuacji i wyraźny podział na odwieszonych skoczków oraz wciąż zawieszonych członków sztabu reprezentacji Norwegii.
Przypomnijmy, że Norwegowie stracili nie tylko końcówkę sezonu w Pucharze Świata. W tym roku skoki zimą zakończy wyjątkowy konkurs Red Bull Skoki w Punkt, w którym mieli wziąć udział m.in. Johann Andre Forfang i Kristoffer Eriksen Sundal. W wyniku afery kombinezonowej zostali jednak wykluczeni. Ich miejsce zajęli Maciej Kot oraz Kacper Tomasiak. Konkurs na Wielkiej Krokwi w Zakopanem już w sobotę, 5 kwietnia. Bilety na zawody są dostępne na redbull.pl/skokiwpunkt.