Odsłuchanie i odśpiewanie hymnu Polski to wyjątkowa sprawa dla każdego kibica i sportowca. Dlatego też niezmiernie się cieszymy, że w ostatnich kilku dniach Kamil Stoch aż dwukrotnie dał nam do tego okazję. Najpierw okazał się najlepszy w inauguracyjnym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, a w Nowy Rok powtórzył to osiągnięcie w Garmisch-Partenkirchen.
Po tych pierwszych zawodach wszystko było tak, jak powinno być - Niemcy odegrali dwie zwrotki Mazurka Dąbrowskiego, a kibice i aż dwóch zawodników na podium (trzeci był Dawid Kubacki) mogło odśpiewać hymn. Ale już organizatorzy zmagań w Ga-Pa całkowicie zawalili!
I albo zrobili na złość Polakom, albo po prostu się nie przygotowali i zanotowali fatalną wpadkę. Nasz hymn został bowiem okropnie zniekształcony! Brzmiał tak, jakby celowo przepuszczono go przez program zwalniający tempo melodii. Rozczarowany Kamil Stoch w pewnym momencie przestał nawet śpiewać, bo nie miało to większego sensu. Całe szczęście, że tym razem zrezygnowano z odegrania drugiej zwrotki, bo skoczkowie stojący na podium i sami kibice zdążyliby nieźle zmarznąć.
Tym samym Niemcy dołączyli do długiej listy krajów, w których zniekształcono Mazurka Dąbrowskiego. Miejmy nadzieję, że podczas kolejnych zawodów Turnieju Czterech Skoczni w Austrii - w Innsbrucku i Bischofshofen - organizatorzy dostaną od naszych zawodników okazję, by zatrzeć fatalne wrażenie z Garmisch-Partenkirchen.
co to miało być ? szwaby zrobiły to na złość ? skandal ! tak odegrany hymn Polski to cios poniżej pasa schade Deutschland schade ! @tvp_info #4hills #skijumping @ZDF pic.twitter.com/7mcyY3OSIO
— Paweł Senkowski (@pawel_senkowski) 1 stycznia 2018