Thomas Thurnbichler

i

Autor: Cyfra Sport Thomas Thurnbichler

MŚ w Trondheim

Thomas Thurnbichler uderzył z całej siły. Mówi o spadających głowach, "to samo co doping"

2025-03-08 19:56

Trener polskich skoczków alarmował od dawna, że wokół toczy się brudna gra. W końcu doigrali się Norwegowie, którym zabrano w sobotnie popołudnie srebrny medal po konkursie na dużej skoczni. Ucierpiał Marius Lindvik, ale w bezpośrednio w norweskiego skoczka Thomas Thurnbichler nie uderzał. Nie miał litości do ludzi odpowiedzialnych za prawidłowość zawodów. – Pewne reakcje muszą nastąpić i być może niektóre głowy nie powinny być już widziane w tym sporcie – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.

Domen Prevc mistrzem świata, za jego plecami Jan Hoerl i Ryoyu Kobayashi, który wskoczył na trzeci stopień podium kosztem zdyskwalifikowanego Mariusa Lindvika. To nie był jedyny Norweg skasowany z listy wyników sobotniego popołudnia.

ZOBACZ: Sven Hannawald o skandalu na mistrzostwach świata. Wprost o oszustwach i oskarżeniach! "Każdy chce oszukać"

Kary za nieprzepisowy kombinezon otrzymali również Krisoffer Eriksen Sundal i Johann Andre Forfang. Nie były to jednak kary za zamieszanie z duplikacją lub przeszywaniem chipów, a za wszyte sznurki w kombinezonie, które miały pomóc ten kombinezon rozciągać. Ingerencje w kombinezon mogły jednak umożliwić duplikowanie chipów. – Nie mówimy tutaj o błahym wykroczeniu, czy zrobieniu kombinezonu o dwa centymetry za dużego. To oszustwo. Dla mnie to jest to samo, co doping. To niewiarygodne. Widać wyraźnie, że kombinezon jest całkowicie rozpięty na nogawce. Kiedy rozmawiasz z każdym, kto pracuje z materiałami do skoków narciarskich, materiałami na kombinezony, możesz zauważyć, że są to spodnie bez szwów, które nie były wcześniej używane. W jakiś sposób ma w sobie chipy. To jest niewiarygodne. Drugą rzeczą jest dodanie tego sztywnego materiału w obszarze nóg. Na pewno, aby przytrzymać krocze niżej. I to jest coś, co widzieliśmy na zdjęciach i pokazywaliśmy tydzień po tygodniu z Turniej Czterech Skoczni i nie było żadnej reakcji. Tak to wygląda – mówił w strefie wywiadów załamany Thomas Thurnbichler.

Tak Adam Małysz walczy z hejtem, który się na niego wylewa. Nie dotyka go

– Dla mnie czasami to też nie jest wytłumaczalne, kiedy Paweł Wąsek oddaje świetny skok, a mimo to kończy dziesięć metrów niżej niż inni zawodnicy. I myślę, że w tej chwili również kwestionuję wszystko. Mówi się nam, że kiedy próbujemy czegoś, kiedy próbujemy przesunąć gdzieś granice, my musimy się cofnąć. Wygląda na to, że inne narody mogą zrobić o wiele więcej niż my – mówi Thomas Thurnbichler.

Austriacki szkoleniowiec został zapytany wprost: jaka kara byłaby odpowiednia za szemrane zagrywki norweskiej ekipy, zarówno dotyczącej chipów jak i gmerania w kombinezonach w każdy inny sposób. Szef polskich skoczków nie bał się powiedzieć: – Nie jestem sędzią. Myślę, że to było naprawdę ważne, że miał miejsce zjednoczony protest, że może być otwarta dyskusja na ten temat. Ale dla mnie jest jasne, że pewne reakcje muszą nastąpić i być może niektóre głowy nie powinny być już widziane w tym sporcie.

ZOBACZ: Trzęsienie ziemi w światowych skokach. Norwegowie zdyskwalifikowani, ale nie chodzi o chipy. Oto powód

Najnowsze