Sven Hannawald

i

Autor: Mateusz Birecki/REPORTER, Forum

MŚ w Trondheim

Sven Hannawald o skandalu na mistrzostwach świata. Wprost o oszustwach i oskarżeniach! "Każdy chce oszukać"

2025-03-08 14:56

– Nie sądzę, by Adam Małysz podejmował jakiekolwiek pochopne decyzje, których by potem żałował – mówi Sven Hannawald, który w Trondheim z politowaniem patrzy na gęstą atmosferę we wszystkich drużynach. Niemiecka legenda skoków powiedziała "Super Expressowi" jaki jest największy problem polskiej drużyny i czy rezygnacja z Thomasa Thurnbichlera ma sens.

Michał Skiba z Trondheim

Polskie skoki mogą uratować ten sezon jedynie medalem podczas mistrzostw świata w Trondheim. Nikt nie miał co do tego wątpliwości, rozczarowując się po każdym kolejnym weekendzie Pucharu Świata. Prezes Adam Małysz coraz głośniej sugeruje, że pozycja trenera Thomasa Thurnbichlera jest coraz bardziej niepewna, coraz głośniej zastanawiając się nad przyszłością polskiej drużyny. Czy Thurnbichler to zły trener? Czy łatwo byłoby znaleźć Małyszowi następcę? Sven Hannawald kręci nosem. – Praca Adama to trudna praca. To inny rodzaj presji i inny rodzaj oczekiwań. Kiedyś miał wszystko w swoich rękach, pracował na swój sukces. Nie sądzę, by Adam Małysz podejmował jakiekolwiek pochopne decyzje, których by potem żałował. Szczerze, to nie widzę żadnej alternatywy dla was na trenerskiej karuzeli, a Thomas Thurnbichler to człowiek, który wychowywał pokolenia skoczków w Austrii i zna się na rzeczy. Ma Mathiasa Hafele, jest człowiekiem od kombinezonów, to świetny "krawca" – tłumaczy legendarny niemiecki skoczek.

ZOBACZ: Morgenstern zaprasza Małysza na drinka. Nam mówi wprost o strachu, bólu i największych wypadkach

"Hanni" martwi się o przyszłość dyscypliny, zainteresowanie skokami słabnie, a sport zmienił się w wyścig zbrojeń. Każdy patrzy na swój sprzęt, a największe zamieszanie wywołali właśnie Niemcy. Konkretnie Karl Geiger i jego wielki kombinezon, który prawie zaprowadził go na medalowe podium konkursu na skoczni normalnej.

Tak Adam Małysz walczy z hejtem, który się na niego wylewa. Nie dotyka go

– W takich chwilach wszystko staje się trudne, widzimy podczas tych mistrzostw świata, że niektóre rzeczy w skokach idą w złym kierunku. Chodzi mi o kontrole itd. Gdzie reprezentacje są do siebie źle nastawione, każdy w jakiś sposób chce oszukać. Ale w tej chwili jest to po prostu trudne, co widzimy również teraz podczas mistrzostw świata, niektóre rzeczy po prostu idą w złym kierunku i po prostu idą w kierunku, który jest trudny dla kontrolera. W kierunku gdzie obrażamy się nawzajem, każda reprezentacja w jakiś sposób oszukuje. Przecież nie możesz od tak powiedzieć, że Thomas Thurnbichler to zły trener – mówi Hannawald.

ZOBACZ: Czy polskie skoczkinie chcą w kadrze Amerykankę i Ukrainkę. Twardosz i Bełtowska dostały mocne pytania po MŚ

Skoro Thurnbichler nie jest problemem, to w czym tkwi słabość polskiej drużyny? – W każdej drużynie zdarzają się lata, w których sprawy nie układają się tak dobrze, jak wcześniej. Oczywiście, że skoki zmieniły się pod względem techniki, materiałów, kombinezonów. W Polsce też to widzicie, trener Thomas Thurnbichler przecież wie jak to działa. Obecne pokolenie waszych skoczków ma trudności z przestawieniem się na nowe skakania, tak by ten skok był udany. To główny problem. Paweł Wąsek radzi sobie trochę lepiej, ale ciężko mu wejść w buty takich skoczków jak Dawid Kubacki, czy inni. Najlepsi mają od czasu do czasu problem z odnalezieniem się w tym sporcie i to jest normalne – uważa niemiecki mistrz.

ZOBACZ: Dawid Kubacki reaguje na słowa Janne Ahonena. O hejcie mówi: na razie nic mnie nie ruszyło

Nie zabrakło też pytania o Kamila Stocha, jednego z wielkich nieobecnych czempionatu na skoczniach Granasen.  – Niesamowicie współczuję Kamilowi, bo oczywiście chciałbym, żeby znalazł sposób na ponowną rywalizację o czołowe miejsca. Ale całkowicie rozumiem sytuację, bo Kamil nie robi się coraz młodszy. W rezultacie jego ciało ma większe wyzwanie, aby nadążyć za dużo młodszymi – dodał.

Najnowsze