A te skoczkinie często przychodzą do kadry, ćwiczą, ale szybko przepadają. Kobiece skoki wciąż nie mają się czym pochwalić na dużych scenach, a w Trondheim zaliczyły pierwsze w historii mistrzostwa świata, w których nie zobaczyliśmy żadnej Polki w drugiej serii.
– Tak, tak, za progiem poczułam strasznie duży podmuch powietrza, szczególnie z prawej strony. Rozbujało mnie, wytraciłam równowagę i uleciałam tyle, ile uleciałam – mówiła po zawodach Anna Twardosz, która zajęła dopiero 36. miejsce w zawodach na HS 138. W ostatnich tygodniach potrafiła pokazać się z dobrej strony podczas konkursów Pucharu Świata (67 punktów w 12 konkursach), celem minimum był awans do drugiej serii. – Na razie jeszcze tak do mnie nie dotarło to wszystko, ale pewnie będzie duża złość – powiedziała.
ZOBACZ: Piotr Żyła wprost o planach na przyszłość i końcu kariery! Nie ukrywał, co zamierza
Twardosz nie ukrywa, że najważniejszą imprezą są dla niej przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Cortinie. Z kim się wybierze do Włoch. Zawodniczki same przyznają, że nie wiedzą, co z Nicole Konderlą, nad powrotem do skakania zastanawia się Kamila Karpiel. Kobiece skoki mają wzmocnić naturalizowane Sandra Szproch (Amerykanka, rodzice mają polskie korzenie) i Karina Kozlova (skoczkini z Ukrainy, chodząca do polskiej szkoły i uczęszczająca do KS Eve-nement Zakopane.). – Jak będzie taka możliwość to wiadomo, że fajnie, bo będzie nas więcej. Jeśli nie, to będę ja i Pola. Może Nicola zobaczymy też, bo nic nie jest pewne jak to wyjdzie. Jak będziemy skakać na takim poziomie, na którym nas stać, to będzie funkcjonować – wyznała Twardosz.
Pola Bełtowska deklaruje chęć dalszej pracy, zapewnia, że prędko się nie podda. W strefie wywiadów została nawet zapytana wprost, czy za jakiś czas nie rzuci skoków i nie zajmie się zwykłą pracą, np. w sklepie. – Myślę, że do sklepu nie "zmyknę" szybko. Ale chciałabym oczywiście jak najdłużej trenować. A ile, to nie jestem w stanie powiedzieć, tylko aż mi zdrowie pozwoli. Motywują mnie oczywiście te najlepsze skoki, czy na treningu, czy na zawodach, jak się uda. No i, nie wiem, najmniejsze punkty, to robi też największą robotę – zadeklarowała.
W sobotę ostatni akcent mistrzostw świata na skoczniach Granasen. O godz. 14:15 kwalifikacje do konkursu indywidualnego (transmisja w Eurosporcie 1, MAX, Player), a następnie konkurs o 15:45 (TVN, Eurosport 1, MAX i Player).