Problemów w polskiej kadrze skoczków nie brakuje. Głównym zmartwieniem jest przede wszystkim słaba forma zawodników, którzy skaczą zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po dobrej dyspozycji z poprzedniego sezonu nie pozostało właściwie nic i nie wiadomo, czy uda się odbudować formę skoczków w najbliższych tygodniach. A gdyby i tego było mało, tuż przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni Dawid Kubacki musiał zmagać się z przeziębieniem. Decyzja, czy wyjedzie na niemiecką część imprezy zapadła w ostatniej chwili.
Kubacki o skutkach choroby
Lider polskiej kadry zdołał się jednak wykurować i znalazł się w drużynie na TCS. W rozmowie z Eurosportem przyznał jednak, że infekcja dosyć mocno dała mu się we znaki. - Chciałem tutaj być na pewno. Decyzje były trenera i byliśmy cały czas w kontakcie, jak to się rozwijało. Na szczęście ta gorączka była tak naprawdę jedno-, dwudniowa, bo tam jeszcze w nocy było w okolicach 37 stopni, ale to nie są już temperatury, które jeszcze kładłby człowieka na cały dzień do łóżka - przyznał Kubacki.
Choroba sprawiła, że nieco schudł. - Na wadze straciłem dobre pół kilo - wyjawił reprezentant Polski i dodał, że liczy na szybki powrót do pełni zdrowia. - Jeżeli chodzi o tę energię, to myślę, że ona szybko wróci. Za pierwszym razem, kiedy zachorowałem, to ta gorączka utrzymywała się przez kilka dni i była dosyć dokuczliwa. Teraz tak naprawdę była to jedna noc i później zaczynało wszystko wracać do normy, więc myślę, że to szybko wróci na dobre tory - uważa Kubacki.