Rywalizacja w Toblach może się okazać kluczowa dla ostatecznego układu miejsc w TdS. Kowalczyk nie ukrywa, że czwarty etap, odbywający się w formule biegu na dochodzenie, będzie dla niej znacznie większym wyzwaniem niż dla jej rywalek. Jeśli nasza zawodniczka utrzyma wysoką przewagę nad Theresą Johaug (obecnie 50 sekund), to do zmagań w kolejnych etapach będzie mogła podejść z większym komfortem psychicznym.
Polka wystartuje w czwartek jako pierwsza, 50 sekund później na trasie pojawi się Johaug, a po kolejnych dziesięciu jej rodaczka Kristin Stoermer Steira. To właśnie Norweżki i Niemka Denise Herrmann będą grupą pościgową, jakiej atak odeprzeć będzie musiała Kowalczyk.
- Justyna będzie biegła samotnie, ścigającej ją grupie będzie łatwiej - zapowiada w rozmowie z sport.pl trener narciarki Aleksander Wierietielny, który nie wierzy jednak, aby Johaug potrzebowała pomocy Steiry i Herrmann do walki z jego podopieczną. - Moim zdaniem Johaug od startu rzuci się w pogoń za Justyną, a nie będzie się oglądać na inne zawodniczki.