- Muszę przyznać, że najbardziej zaskoczony byłem podczas pierwszych zawodów w Courchevel. Maciek i Kamil skakali dobrze, ale nie spodziewałem się, że wygrają ten konkurs, ponieważ słyszałem wcześniej, że Stefan Kraft i Michael Hayboeck skaczą świetnie - stwierdził Horngacher. Austriak chciał pochwalić swoich zawodników, ale wyszło... średnio. Mniej więcej tak, jakby ani Kota, ani Stocha nie było stać na zwycięstwa. Tym bardziej, że sam szkoleniowiec oznajmił również, że przygotowania do sezonu rozpoczęły się tym razem szybciej. I przebiegły zgodnie z planem. - Zaczęliśmy przygotowania do sezonu zimowego bardzo wcześnie, wprowadziliśmy wiele nowych rzeczy. Dla kadrowiczów wszystko było nowe: trener, system, po prostu wszystko. Byliśmy naprawdę zadowoleni - dodał nowy trener polskiej kadry skoczków.
W tegorocznej edycji Letniej Grand Prix Maciej Kot to zdecydowanie najlepszy zawodnik w stawce. Po czterech występach - w sześciu konkursach - zajmuje on pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Ma 95 punktów przewagi nad Andreasem Wellingerem. Wygrał trzy imprezy, raz zajął drugie miejsce. Czwarty w stawce rywalizujących jest natomiast Kamil Stoch. Przed nim znajduje się jeszcze Norweg Anders Fannemel.