Kamil Stoch przyzwyczaił kibiców do tego, że czasami potrafi budować napięcie. Tak też było po zakończeniu ostatniego sezonu. Zapytany o to, czy zamierza zakończyć karierę nie odpowiedział w prost. Z tego powodu pojawiło się mnóstwo spekulacji, czy reprezentanta Polski zobaczymy w najbliższym sezonie, czy będziemy musieli pogodzić się z jego odejściem ze sportu.
Kilka tygodni temu fani mogli odetchnąć z ulgą. Stoch w rozmowie z portalem sport.pl wyjawił, że na razie nie zamierza kończyć kariery i nadal jest skoczkiem. To na pewno dobra wiadomość, bo końcówka ubiegłego sezonu pokazała, że 32-latek nie zapomniał jak wygrywać. Kontynuowanie przygody ze skokami nie oznacza jednak, że Stoch nie ma planów na przyszłość.
Kamil Stoch będzie miał POMNIK? "Prędzej czy później mu postawicie"
W wywiadzie, którego udzielił "Przeglądowi Sportowemu" zdradził, że chciałby mocniej zaangażować się w pracę w klubie KS Eve-nement Zakopane. Zawodnik założył go razem z żoną. - Jest tam coraz więcej młodych zawodników i kiedyś chciałbym się w nim bardziej udzielać. To znaczy pomagać przyszłym mistrzom, przekazywać im doświadczenie i wiedzie - wyjawił Stoch. Dodał jednocześnie, że bardziej widzi się w roli trenera. - Nie jestem dobrą osobą do organizacji. Potrzebuję, żeby ktoś myślał za mnie. Jestem bardziej człowiekiem, który wykonuje polecenia, a nie zleca. Rola trenera wiąże się z kwestiami organizacyjnymi, więc tutaj będę miał pole do rozwoju - wyjaśnił.