- To nie będzie łatwe, a nawet nie wiadomo czy w ogóle możliwe - zastanawia się Aleksander Wierietielny - Bjoergen tego nie odpuści. Zwłaszcza po porażce w Tour de Ski będzie chciała utrzymać swoja przewagę nad Justysią w Pucharze Świata. My jednak też nie odpuścimy. Jedyne co nam mogłoby przeszkodzić, to kontuzja.
Po "wakacjach" jakie obie wielkie rywalki zrobiły sobie podczas zawodów PŚ w Mediolanie, teraz wracają do boju w estońskim Otepaeae. W sobotę rozegrany tam zostanie sprint, aw niedzielę bieg na 10 km. Oie konkurencje w stylu klasycznym, który Justyna Kowalczyk zdecydowanie woli.