Przed ostatnim konkursem 71. Turnieju Czterech Skoczni Granerud ma przewagę 23,3 punktu nad Kubackim. Zwycięzca zawodów w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen jest w znakomitej formie, którą potwierdza również w Bischofshofen. W czwartek okazał się nieco lepszy od polskiego mistrza świata z Seefeld w kwalifikacjach, a ostatni dzień TCS rozpoczął od nokautu w serii próbnej. Norweg uzyskał 140,5 m z 11. belki i wyraźnie wyprzedził Anze Laniska, Stefana Krafta oraz Kamila Stocha, którzy skakali z wyższego rozbiegu. W czołówce po raz pierwszy od dawna zabrakło Kubackiego, który oddał zadziwiająco słaby skok.
Wpadka Dawida Kubackiego przed konkursem w Bischofshofen! Słaby skok w serii próbnej
32-latek, dla którego święto Trzech Króli zaczęło się od wspaniałej informacji o narodzinach drugiego dziecka, skoczył z 11. belki tylko 129 m. Dało mu to dopiero szesnaste miejsce i porażkę z Granerudem o niemal 22 punkty! Oczywiście był to tylko trening, którego nie oceniali sędziowie, ale niewątpliwie jest to skok, który może wzbudzić wątpliwości kibiców przed konkursem. Tym bardziej, że Kubacki w ostatnich siedmiu zawodach Pucharu Świata stał na podium, z którego nie schodził właściwie w żadnej serii. A już na pewno nie wypadał z czołowej "10".
Seria próbna przyniosła też lepsze wieści dla polskich kibiców. Kamil Stoch po raz kolejny udowodnił, że jest już w naprawdę dobrej formie i po skoku na 136,5 m zajął czwarte miejsce tuż za trzecim Stefanem Kraftem. Po nieco słabszym konkursie w Innsbrucku i nie najlepszych kwalifikacjach w Bischofshofen do czołówki powrócił Piotr Żyła, który wylądował na 133 m i uzyskał szóstą notę ostatniego treningu przed zawodami. Początek pierwszej serii ostatniego konkursu 71. TCS już o 16:30!