Wąsek najlepiej ze wszystkich okiełznał trudny obiekt w Transylwanii. W sobotę udało się to skokami na odległość 95 i 92 metrów, wczoraj wygrał dzięki próbom na odległość 93 i 96 metrów. To były zwycięstwa nr 50 i 51 dla polskich skoków w letnich konkursach rozgrywanych na igelicie. Dla Wąska zaś pierwsze triumfy w karierze. Dotychczas jego najlepszym wynikiem było 6. miejsce w Pucharze Świata w Niżnym Tagile w 2020 r. Dziś wygrał z Japończykiem Renem Nikaido (96 i 95,5 m), który stracił 1,1 pkt. Trzeci był Włoch Insam (93 i 95,5) - 2,4 pkt za zwycięzcą.
Cieszynianin skorzystał na tym, że zawody w Rumunii opuściło jednak wielu utytułowanych skoczków. Do maleńkiego Rasnova nie pojechali przede wszystkim czołowi polscy zawodnicy: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł. W Rasnovie wystąpili za to Kacper Juroszek (14. i 7. miejsce), Jakub Wolny (15. i 6. miejsce) i Maciej Kot (19. i 17. miejsce).
Kamil Stoch przed weekendem trenował w Zakopanem. I to właśnie na Wielkiej Krokwi odleciał tak, że po wylądowaniu... zabolało go kolano.
Trzykrotny mistrz od kilku tygodni ściśle współpracuje z trenerem Michalem Dolezalem. Czech ma pomóc Stochowi powrócić do wielkiej formy. O przebłyskach dobrej dyspozycji można było usłyszeć po treningach w Zakopanem. Stoch w jednej z prób skoczył poza rozmiar obiektu (HS 140) i - jak mówił w rozmowie z i.pl trener Józef Jarząbek - coś gruchnęło mu w kolanie. Skoczek ucierpiał i będzie musiał przejść badania, o czym poinformował Polski Związek Narciarski. - Po dalekim skoku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem Kamil Stoch poczuł ból w kolanie. Na ten moment nie wiemy, jak poważne było to zdarzenie. Dalsza diagnostyka i badanie rezonansem magnetycznym zaplanowane jest na poniedziałek — przekazał związek.
Stocha latem można było zobaczyć tylko w konkursach LGP w Wiśle, ale na obiekcie Adama Małysza był jeszcze daleki od dobrej formy. Dziś powinniśmy dowiedzieć się, jak poważny problem z kolanem ma skoczek z Zębu...