Mecz Radwańskiej i Herceg nie był porywającym widowiskiem. Słowenka popełniała dużo niewymuszonych błędów. Co ciekawe, w pewnym momencie "Isia" jakby rozkojarzona kiepską grą rywalki też zgubiła koncentrację i w drugim secie po serii złych zagrań musiała odrabiać straty. Szybko jednak opanowała sytuację i czeka już na mecz w II rundzie z Chanelle Scheepers (nr 83) z RPA.
- Wspaniale wspominam ten turniej. Zrobię wszystko, żeby znów go wygrać - mówiła po przylocie do Korei Isia. Miejmy nadzieję, że uda jej się obronić trofeum. To byłby jej 15. triumf w karierze.