- Niby wszystkie cztery Szlemy są tak samo ważne, ale dla mnie Wimbledon zawsze był numerem 1. To jest mój turniej. W tej trawie zakochałam się od pierwszego treningu - podkreśla Isia.
Ta miłość trwa już od 2005 roku, gdy drobna 16-letnia Agnieszka wygrała juniorski turniej na Wimbledonie. Jako seniorka aż pięć razy doszła w Londynie do ćwierćfinału.
Agnieszka Radwańska zarobiła na Wimbledonie prawie 3 miliony złotych
Kibice najlepiej pamiętają jej występy 3 i 2 lata temu. W 2012 roku zagrała w finale. Mimo silnego przeziębienia walczyła dzielnie ze słynną Sereną Williams. Przegrała 1:6, 7:5, 2:6. Rok później był pamiętny półfinał z Sabine Lisicki. Wyczerpana trudami turnieju Isia na kort wyszła obwiązana bandażami jak ofiara wypadku. Mimo to tylko dwie piłki dzieliły ją od zwycięstwa. Przegrała 4:6, 6:2, 7:9
- Dwa razy byłam tutaj bardzo blisko, ale nie udało się. Może w tym roku... - uśmiecha się Polka. Agnieszka, do trzech razy sztuka!