Serena Williams, WTA Masters 2013

i

Autor: East News Serena Williams, WTA Masters 2013

Korespondencja Andrzeja Kostyry z Paryża: Ależ to baba ta Serena

2014-05-30 4:00

Z bliska przyjrzałem się Serenie Williams na konferencji prasowej po jej sensacyjnej przegranej z Hiszpanką Muguruzą. Ależ to baba! Nogi jak przęsła solidnego mostu, potężne bary. A równocześnie jest w niej coś delikatnego, ujmującego - to uśmiech i optymizm. Nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Przegrała, ale podeszła do tego stoicko. - Nie zawsze w życiu można wygrywać, czasami trzeba upaść, żeby podnieść się potem silniejszym. Wrócę do domu i będę trenować pięć razy więcej, żeby takie porażki mi się już nie przydarzały - mówiła.

Zobacz także: Andrzej Kostyra z Paryża: Przygaszona Woźniacka. McIlroy to burak!

Bardzo mądre słowa, chociaż chyba trochę przesadziła. Legendy krążą bowiem o tym, jak ciężko trenują Serena, Nadal czy Djoković. To niemożliwe, żeby można było trenować pięć razy więcej, nie wytrzyma tego organizm. Ale nie mam wątpliwości, że Serena wróci. Jeszcze silniejsza. Tak jak zapowiadała.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze