Iga Świątek i Aryna Sabalenka już niedługo znów rywalizować będą o pozycję numer 1 w rankingu WTA. Polka spędziła na tronie większość sezonu 2024, ale jeszcze przed WTA Finals straciła prowadzenie na rzecz Białorusinki. Ogromny wpływ na tę roszadę na szczycie miało miesięczne zawieszenie Igi Świątek, która po wykryciu w jej organizmie śladowych ilości trimetazydyny nie mogła wystąpić w serii azjatyckich turniejów w Seulu, Pekinie i Wuhan.
Aryna Sabalenka wyprzedziła Igę Świątek w rankingu i po raz pierwszy w karierze spędza zimową przerwę jako nr 1 kobiecego tenisa. Teraz Polka i Białorusinka spotkały się w Abu Zabi, gdzie rywalizują w Światowej Lidze Tenisa. Kibice ostrzyli sobie zęby na pojedynek dwóch najlepszych tenisistek na świecie, ale Świątek i Sabalenka zmierzyły się tylko w deblu. Górą była tenisistka z Mińska, a po spotkaniu panie serdecznie wyściskały się przy siatce.
Aryna Sabalenka o zamieszaniu wokół Igi Świątek
Aryna Sabalenka została zapytana w rozmowie z "The National", jak przyjęła informację o zawieszeniu Igi Świątek. Jej słowa cytuje znana dziennikarka tenisowa Reem Abulleil. Jak zamieszanie wokół Igi Świątek skomentowała Aryna Sabalenka?
- Ludzie zazwyczaj naprawdę przesadzają z reakcjami, zanim cokolwiek zrozumieją, więc nie zamierzam tego w ogóle komentować. Wierzę w czysty sport i nic więcej nie dodam - ucięła Aryna Sabalenka, pytana o zamieszanie wokół Igi Świątek.
Dużo bardziej rozmowna Aryna Sabalenka była, gdy padło pytanie o obronę pozycji numer 1. Białorusinka w styczniu bronić będzie aż 2000 pkt, które znów wywalczyła rok temu, wygrywając Australian Open.
- Nie można być tego pewnym. To kwestia mentalna – powiedziała Aryna Sabalenka, oceniając swoje szanse na utrzymanie pozycji numer 1. - Oczywiście chciałabym tam zostać tak długo, jak to możliwe i bardzo ciężko na to pracuję, więc zobaczmy, jak będzie wyglądał następny sezon - dodała.