Szokująca dopingowa sprawa Igi Świątek jest już za nią, ale kurz będzie ciągnąć się jeszcze długo. Dało się to odczuć przed pierwszym meczem wiceliderki rankingu WTA po wybuchu afery w pokazowym turnieju w Abu Zabi, ale nie tylko. Decyzja o łagodnej karze dla Polki podzieliła środowisko, które już w sierpniu rozpaliła podobna sprawa Jannika Sinnera. Lider rankingu ATP również nie został zawieszony za oblany test antydopingowy - Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) uznała, że nie ponosi winy, ponieważ substancja znalazła się w jego ciele zupełnie nieświadomie po masażu u fizjoterapeuty.
Zapytali legendę o sprawę Igi Świątek. John McEnroe przemówił
Zarówno Świątek, jak i Sinner w czasie wybuchu afer prowadzili w światowym rankingu, a dwie tak podobne sprawy na przestrzeni kilku miesięcy musiały rozpalić środowisko. Wytworzyły się dwa obozy - obrońców i krytyków, a głos w dyskusji zabrał ostatnio nawet legendarny John McEnroe. Amerykanin stanął w obronie Polki i Włocha. Jego zdaniem naturalne jest sceptyczne podchodzenie do przypadków dopingu. - Dla mnie byłoby czymś absurdalnym pomyśleć, że którykolwiek z tych zawodników brałby udział w czymś takim - powiedział w rozmowie z Andym Roddickiem w programie "Served".
McEnroe stanął murem za Świątek i Sinnerem
- Czasami, gdy słyszysz te historie, myślisz sobie: "Co? Naprawdę? Masażysta się skaleczył i użył [sprayu, przywołanie sytuacji Sinnera - przyp. red], a potem go masował i jakoś tak się stało". Ale jestem po stronie tych, którzy są w stanie się z tym pogodzić - dodał siedmiokrotny zwycięzca turniejów Wielkiego Szlema. Przyznał też, że zawsze chce wierzyć zawodnikowi i nie jest odpowiednią osobą do odpowiadania na takie pytania, a na sercu ma przede wszystkim dobro tenisa jako dyscypliny. W związku z tym McEnroe ma nadzieję, że sprawy Świątek i Sinnera nie będą miały destrukcyjnego wpływu na ten sport.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek kontra hejterzy! Polka zagra w Abu Zabi z tenisistami, którzy ją atakują