Andżelika Kerber ograła Serenę Williams! Dziewczyna z Puszczykowa mistrzynią Australian Open! [WIDEO]

2016-02-01 8:48

Sensacja w Melbourne! Andżelika Kerber wygrała Australian Open, pokonując w finale 6:4, 3:6, 6:4 murowaną faworytkę - liderkę rankingu Serenę Williams. Sympatyczna Angie zagrała wspaniale, popisując się tym, z czego słynie - genialną grą w defensywie i zabójczymi kontratakami. Za to Amerykanka zawiodła, grała fatalnie! A my możemy być dumni, że Australian Open wygrała dziewczyna, która ma polskie obywatelstwo, jest dumna ze swoich korzeni, doskonale mówi w naszym języku, a mistrzowską formę szlifowała jak zawsze w Puszczykowie, w wybudowanym przez jej dziadka ośrodku treningowym pod Poznaniem.

Leworęczna Angie Kerber po raz pierwszy zagrała w finale turnieju wielkoszlemowego, ale choć po drugiej stronie siatki stała wielka Serena Williams, od początku grała odważnie i bez kompleksów. A Amerykanka? Była cieniem dominatorki, która w czwartek zmiotła z kortu Agnieszkę Radwańską (6:0, 6:4). Dziwnie rozkojarzona popełniała koszmarne błędy (aż 46 w całym meczu!), słabo też serwowała.

To była woda na młyn walecznej reprezentanki Niemiec. Urodzona w Bremie, ale zameldowana w Puszczykowie Kerber znów doskonale poruszała się po korcie, odbijając prawie wszystko i zmuszając rozhisteryzowaną Serenę do kolejnych pomyłek.

Po drugim secie wydawało się, że Williams opanowała sytuację i w końcu zdominowała słabszą fizycznie reprezentantkę Niemiec. Ale potem znów Amerykanka zaczęła psuć piłkę za piłką. A ambitna Angie punktowała ją kolejnymi genialnymi kontratakami. W trzecim secie Niemka prowadziła już 5:2. Serena nagłym zrywem prawie odrobiła straty, ale ostatnie słowo należało do Kerber. Po ostatniej piłce Andżelika padła na kort, po chwili płakała ze szczęścia.

- Przez całe życie ciężko pracowałam, a teraz jestem mistrzynią Australian Open. To jakieś wariactwo! - mówiła wzruszona Angie, którą w I rundzie obroniła... piłkę meczową w spotkaniu z Japonką Doi. - Już prawie siedziałam w samolocie do Niemiec, ale teraz stoję tu z tym trofeum - zaśmiała się mistrzyni.

SEKSOWNA Danielle pociesza Milosa Raonicia. ZOBACZ ZDJĘCIA przepięknej dziewczyna półfinalisty Australian Open

Serena Williams potrzebowała tylko jednego wielkoszlemowego triumfu, żeby wreszcie dogonić Steffi Graf. Amerykanka ma na koncie 21 wygranych Szlemów, niemiecka legenda - 22. Na drodze Williams stanęła jednak odważna i ambitna Kerber, której idolką od najmłodszych lat była... Steffi Graf.

- Od kiedy pamiętam była dla mnie wzorem do naśladowania. Jako mała dziewczynka oglądałam jej mecze, marząc o tym, że kiedyś będę grała tak jak ona - mówiła Andżelika Kerber, która zdradziła, że Steffi przysłała jej SMS-a z gratulacjami awansu do finału w Melbourne.

Dla zameldowanej w Puszczykowie pod Poznaniem Andżeliki Kerber (ma podwójne obywatelstwo - niemieckie i polskie, podatki płaci w naszym kraju) to pierwszy wielkoszlemowy triumf w karierze. W rankingu WTA awansuje z 6. na 2. miejsce, wyprzedzając m.in. Agnieszkę Radwańską (4. miejsce). Za triumf w Melbourne zarobiła 3,4 mln dolarów australijskich (ok. 9,9 mln złotych). Pokonana Serena dostanie dwa razy mniej.

Andżelika Kerber dla SE: Gram dla Niemiec, ale moje serce jest też w Polsce [WYWIAD]

Najnowsze

Materiał sponsorowany

Materiał sponsorowany