Andżelika Kerber po wygraniu Australian Open zdradziła, że obiecała sobie wcześniej, że jeśli zatriumfuje w Melbourne, to wreszcie nauczy się tańczyć (zamierza też wyskoczyć z samolotu ze spadochronem). Wygląda na to, że mająca polskie korzenie niemiecka tenisistka może się uczyć pląsać w rytm muzyki w telewizyjnym show. Andżelika w wywiadzie dla gazety "Bild" powiedziała, że z chęcią wystąpiłaby w programie "Let's Dance", pokazywanym przez stację RTL odpowiedniku naszego "Tańca z Gwiazdami". Dziennik postanowił pociągnąć temat.
- Angie byłaby świetną kandydatką. Ta kobieta ma niesamowicie dużo energii - komentuje Motsi Mabuse, jedna z jurorek w "Let's Dance". - Ma kondycję jakby działała na bateriach Duracell. Skacze, dużo biega, walczy i zawsze wygląda znakomicie - dodaje.
- Angie w "Let's Dance" w 2017 roku? To znakomity pomysł! - wtóruje jej Jochim Llambi, inny juror w niemieckim programie. - To atrakcyjna kobieta. Na korcie porusza się z taką elegancją, że łatwo mi wyobrazić sobie jej seksowne pląsanie w rytm cha-cha-cha, rumby czy jive.
Tylko czy uda się pogodzić start w programie TV z napiętym kalendarzem tenisowego cyklu WTA?
- To znakomity pomysł. Angie zawsze o tym marzyła. Zbadamy czy to możliwe i przedyskutujemy wszystko z RTL - zapowiada Lars-Wilhelm Baumgarten, menedżer tenisistki z Puszczykowa.