Najwyżej rozstawiony polski tenisista Hubert Hurkacz wrócił na zwycięskie tory! W pierwszej rundzie turnieju ATP w Szanghaju gładko poradził sobie z Zhizhenem Zhangiem. Pokonał go w dwóch setach i zameldował się w kolejnym etapie zawodów. Gael Monfils miał być już dużo trudniejszą zaporą, o której przejście miało być znacznie trudniej.
Spotkanie opóźniło się już na samym starcie przez krzyżujący tenisistom plany deszcz. Hubert Hurkacz w pierwszej partii wygrał bez większych problemów - Monfils popełniał mnóstwo błędów, a wrocławianin trafiał pierwszym podaniem. Już teraz można było mówić o sporej niespodziance.
Niestety, napędzonego Polaka zatrzymały opady deszczu. Drugi set został opóźniony o godzinę, co znacząco odbiło się na formie naszego tenisisty. Monfils grał dużo lepiej, a błędy zaczął popełniać Hurkacz - na szczęście tylko przy podaniu Francuza. Popis siły dawał nie tylko w swoich gemach, ale i tie-breaku, który wygrał do jednego.
Polak melduje się w trzeciej rundzie, w której zmierzy się ze zwycięzcą z pary Felix Auger-Aliassime - Stefanos Tsitsipas. Ten mecz zostanie rozegrany dopiero w środę.