Australian Open 2012. Radwańska - Azarenka, wynik 7:6 (7-0), 0:6, 2:6. Azarenka poza zasięgiem. OCENY po meczu

2012-01-24 5:26

Nie tym razem. Wiktoria Azarenka (21 l.) okazała się przeszkodą nie do przejścia dla Agnieszki Radwańskiej. "Isia" w pierwszym secie stoczyła wspaniałą bitwę z trzecią tenisistką świata. W tie-breaku zmiażdżyła faworytkę, ale ta odbiła to sobie z nawiązką w kolejnych dwóch setach. W nich Polka nie miała już nic do powiedzenia. W półfinale Australian Open 2012 zagra więc Białorusinka.

Pierwszy set nie stał na najwyższym poziomie. Obie panie popełniały mnóstwo błędów. Słowa uznania należą się "Isi" szczególnie za to, że podniosła się przy stanie 0:2. Wyrównała, a później widzowie obserwowali już zacięty bój.

Z każdą piłką Polka nabierała pewności siebie. Grała z coraz większym spokojem i konsekwencją. Klucz do sukcesu w pierwszym secie leżał w wyprowadzeniu Wiktorii Azarenki z równowagi. Wściekła 3.rakieta świata w prawdziwy szał wpadła w tie-breaku. Nie potrafiła utrzymać nerów na wodzy, a Radwańska doskonale to wykorzystała i zmiotła ją z kortu (7-0).

Przeczytaj koniecznie: Australian Open 2012. RADWAŃSKA - AZARENKA, wynik 7:6 (7-0), 0:6, 2:6. "Isia" za słaba na Wiktorię. Zapis relacji NA ŻYWO w internecie

Wydawało się, że po takim początku sukces jest na wyciągnięcie ręki. Niestety, sportowa - i nie tylko - złość Białorusinki znalazła swoje ujście przy siatce. Azarenka waliła jak z armaty i co najważniejsze - trafiała. Tymczasem Agnieszka oddała rywalce inicjatywę. Później, gdy Azarenka rozpędziła się, "nie było już czego zbierać".

Agnieszka Radwańska w drugiej i trzeciej partii została zdemolowana przez Wiktorię Azarenkę. Po raz kolejny okazało się, że jeszcze trochę wody musi w Wiśle upłynąć, by Polka mogła ogrywać Białorusinkę. Potwierdziły się też słowa krytyków, iż to (jeszcze) nie czas "Isi" na triumf w Australian Open.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze