Rozstawiona z numerem drugim Williams Rosjance (nr 3) nie dała żadnych
szans. Swój dziesiąty finał wielkoszlemowy wygrała w 58 minut. Wynik?
6:0, 6:3 dla Amerykanki.
W drodze do finału Serena wyeliminowała między innymi Jelenę Dementiewą
(nr 4), Swietłanę Kuzniecową (nr 8) i Wiktorię Azarenkę (nr 13).
Dzięki zwycięstwu młodsza z sióstr Willimas zdetronizowała Jelenę
Janković i od poniedziałku będzie liderką światowych list tenisistek.
Gdy pokonana Safina odbierała swoją paterę za zajęcie drugiego miejsca,
uśmiechała się. Przepraszała kibiców, że ich zawiodła, podziękowała
sponsorom, trenerowi i nawet chłopcom do podawania piłek. - No cóż,
przegrałam po niecałej godzinie. Serena była po prostu lepsza. Do
zobaczenia za rok, życzę wszystkim miłego wieczoru - powiedziała
beztrosko Safina i na podest weszła zwyciężczyni.
Serena w czasie swojej pomeczowej przemowy nie przestawała żartować. -
Dziękuję rodzicom, szczególnie mamie, no i siostrze też. Dziękuję
wszystkim sponsorom, których nazwy są tu naokoło powypisywane - rzuciła
radośnie Williams i wskazała na bandy okalające kort centralny. - O Boże, zapomniałam o was, o publiczności! - krzyknęła po chwili. I
dodała: - Oczywiście byliście wspaniali. Bardzo wam dziękuję za doping!
Błyskawiczny finał Australian Open
2009-01-31
13:00
Serena Williams w ekspresowym tempie wygrała finał Australian Open. Rozgromiła Dinarę Safinę w niecałą godzinę.