W tym sezonie Agnieszka w ćwierćfinałach grała wyjątkowo często, ale wszystkie przegrywała. Zaczęła się już nawet zastanawiać, czy nie ciąży nad nią jakaś klątwa.
- To było strasznie wkurzające - mówiła Isia "Super Expressowi". - Bywały takie turnieje, że wszystko szło świetnie, aż do ćwierćfinału, gdzie moja gra totalnie się rozsypywała.
W Tokio na szczęście jest zupełnie odwrotnie. Z meczu na mecz Agnieszka Radwańska gra coraz lepiej. Po zaciętych meczach w 2. i 3. rundzie (z Hantuchovą i Petković) wczoraj Isia wygrała bardzo łatwo. Polka w meczu z Magdaleną Rybarikovą zagrała wręcz niesamowicie, popełniła tylko 8 niewymuszonych błędów.
Jeśli utrzyma taką formę, może wygrać cały turniej i wyjechać z Tokio z czekiem na 350 tysięcy dolarów (ponad milion złotych). Dziś w półfinale zagra ze słynną Marią Szarapową (22 l.), która pokonała 6:4, 7:5 Ivetę Benesovą (22 l.).