Ależ to było zwycięstwo! Hubert Hurkacz zszokował cały świat swoim niesamowitym popisem na kortach Wimbledonu. Polak jak burza przebrnął przez ćwierćfinał, pokonując legendarnego Rogera Federera. Ten przez lata był jego idolem i w końcu udało mu się zwyciężyć z nim na korcie! W piątek, 9 lipca zawalczy o wielki finał turnieju z Matteo Berrettinim. Wielkiego serca i zadziorności skromnemu wrocławianinowi nie brakuje. Wiemy już, skąd ono się wzięło. Sportowy charakter kwitnie w rodzinie Hurkaczów od lat! Nic dziwnego, że i on odnosi wielkie sukcesy.
Hubert Hurkacz - kim był dziadek?
Hubert Hurkacz nie mógł odziedziczyć lepszych sportowych genów. Przeróżne dyscypliny towarzyszyły jego przodkom od lat! Jak przypomina "Onet", mama była tenisistką. Co więcej, udawało jej się zdobywać medale, zdobywając jeden z krążków na mistrzostwach Polski. Próbowała uczyć tej dyscypliny także ojca Hurkacza. Ona zaprowadziła go na pierwszy trening.
"Hubi" mógł uprawiać różne dyscypliny sportu. - Myślę, że mogłem uprawiać wiele dyscyplin sportu. Jednak to tenis od zawsze najbardziej mi się podobał i tak już zostało - mówił Hurkacz dla Polsatu Sport. Sportowcem był także jego dziadek. On z kolei uprawiał siatkówkę!
Tak internauci reagowali na wygraną Hurkacza z Federerem.
Wimbledon. Hubert Hurkacz - Matteo Berrettini
Hubert Hurkacz zameldował się w półfinale Wimbledonu. Polak po zwycięstwie nad Rogerem Federerem o wielki finał zagra z Matteo Berrettinim! Włoch pokonał Felixa Auger-Aliassime'a. Spotkanie odbędzie się w piątek, 9 lipca.