Fed Cup: Polska - Szwajcaria 2:3! Radwańskie za słabe na Hingis i spółkę

Radwańska w starciu z Hingis problemy miała - o ile w ogóle - tylko w pierwszym secie. Zawodniczka ze Szwajcarii nacisnęła, zdobyła cztery gemy, ale to było wszystko, co mogła z siebie dać. W drugim stanowiła już tylko tło dla rozpędzonej Polki. Nic dziwnego.

Dla legendarnej Szwajcarki było to pierwsze oficjalne spotkanie singlowe od... 2007 roku. Pierwsze od 17 lat rozegrane w barwach reprezentacji Szwajcarii. I pewnie jedno z pierwszych, od dawien dawna, o stawkę. Emerytka i tak - po kilku efektownych akcjach w pierwszym secie - zasłużyła na szacunek.

Agnieszka Radwańska: Martina Hingis nie odda mi punktów za darmo!

W drugim sobotnim spotkaniu Polki reprezentować miała Urszula Radwańska. Niestety, młodsza z sióstr nie dała rady Timei Bacsinszky i gładko poległa w dwóch setach 2:6, 1:6.

Ta złapała w województwie lubuskim  fantastyczną formę. Na początek niedzielnych zmagań uporała się z Agnieszką Radwańską - uwaga - 6:1, 6:1. Po nich na kort wyszły Hingis i młodsza z sióstr Radwańskich.

I też było jednostronnie, w stronę utytułowanej Szwajcarki. 6:4 i 5:2. Czy to można przegrać. Ano można, co pokazała Hingis. Stanęła, a niesiona dopoingiem polskiej publiczności Urszula złapała wiatr w żagle. Zwyciężyła do pięciu, ostatnią partię popisowo do jednego. Obie na debel już nie wyszły.

Ten był niezwykle zacięte spotkanie. Decydował trzeci set, w nim rywalki zwyciężyły do siedmiu. To one zagrają w grupie światowej Fed Cup.

sobota
Agnieszka Radwańska - Martina Hingis     6:4, 6:0
Urszula Radwańska - Timea Bacsinszky     2:6, 1:6

niedziela
Agnieszka Radwańska - Timea Bacsinszky   1:6, 1:6

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail