Hubert Hurkacz w Abu Zabi spędził kilka dni. Z bliska oglądał treningi i przygotowania kierowców Formuły 1. W paddocku mógł wszystko obejrzeć i poznać kulisy. Hubi jest wielkim fanem motoryzacji, więc frajdę miał ogromną. Jak przyznał, czuł się trochę jak dziecko w sklepie z zabawkami.
- Pierwszy raz jestem na wyścigu Formuły 1, więc wrażenia są naprawdę niesamowite, widząc tutaj w paddocku zawodników przygotowujących się do wyścigu i obserwując auta - powiedział Hubert Hurkacz w rozmowie na żywo z dziennikarzami Viaplay. - Byłem parę dni temu na drugim i trzecim zakręcie, gdzie auta jechały z pełną szybkością. Jest to naprawdę niewiarygodne, jak szybko one pokonuje ten tor i te zakręty. Od piątku chodzę tutaj i wszystko oglądam. Mogę też wejść na trybunę, gdzie świetnie widać przejeżdżające samochody. Jest stamtąd niesamowity widok na start wyścigu. Cieszę się tutaj wszystkim jak dziecko, zdecydowanie - dodał Hubert Hurkacz, który na co dzień jeździ wypożyczanemu mu efektownymi autami marki McLaren.
Grand Prix Abu Zabi wygrał Max Verstappen z Red Bulla. A Hubert Hurkacz do gry wróci... w Abu Zabi. Od 21 grudnia walczyć będzie w turnieju pokazowym Światowej Ligi Tenisa. Wystąpi w jednej drużynie razem z Igą Świątek.