Hubert Hurkacz

i

Autor: Adam Hunger/AP Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz: Teraz pójdę za ciosem! [WYWIAD]

2018-11-04 17:49

Cichy, skromny, ale bardzo ambitny. Hubert Hurkacz (21 l.) wyznacza sobie kolejne cele i konsekwentnie je realizuje. W ciągu roku awansował z 343. na 79. miejsce w rankingu ATP. - Teraz chcę iść za ciosem - mówi polski tenisista przed startem w prestiżowym Next Gen ATP Finals w Mediolanie, elitarnym turnieju dla największych talentów na świecie.

"Super Express": - Ciężko nie być zadowolonym po takim sezonie...
Hubert Hurkacz: - Moim celem na koniec 2018 roku była nawet pierwsza "50" rankingu, ale oczywiście nie ma co narzekać. Jest bardzo dobrze i cieszę się z tego, co udało mi się osiągnąć. Ten awans to super sprawa, ale najważniejsze, że cały czas się rozwijam i idę w dobrym kierunku, poprawiając swoją grę.

- Które elementy najbardziej? Zgodzisz się, że grę w defensywie i regularność?
- W tym elemencie na pewno zrobiłem duże postępy. Wiadomo, że tenis jest grą błędów i im mniej ich popełnisz, tym będziesz bliżej zwycięstwa. Nad solidnością i regularnością na korcie pracowałem ostatnio mocno. Również nad podejmowaniem na korcie dobrych decyzji. Myślę, że zrobiłem duże postępy jeżeli chodzi o sferę mentalną.

- Łukasz Kubot powiedział niedawno, że tenis to sport przegranych, bo porażki zdarzają się praktycznie co tydzień.
- To prawda. Najważniejsze jest nauczyć się radzić sobie z tymi porażkami. W trakcie sezonu rozgrywasz ponad 20 turniejów i nawet jak uda ci się kilka z nich wygrać, to i tak dużo częściej kończysz jako przegrany. Nie można akceptować porażek albo poddawać się frustracji. Myślę, że właśnie w tym elemencie ostatnio udało mi się poprawić. Staram się, żeby każde niepowodzenie zamiast osłabić, wzmacniało mnie i było nauką na przyszłość. Tylko z takim podejściem można rywalizować z najlepszymi.

- Next Gen ATP Finals w Mediolanie to w porównaniu z innymi turniejami medialny show z rewolucyjnymi zasadami. Sety do czterech gemów, brak gry na przewagi, rozmowy zawodników z trenerami za pomocą słuchawek. Odnajdziesz się w tym cyrku?
- Na pewno ważny będzie pierwszy mecz, w czasie którego będę musiał się do tego wszystkiego przyzwyczaić. Mam nadzieję, że uda mi się kilka spotkań wygrać i będzie to fajna przygoda. Nie ukrywam, że występ w Mediolanie był jednym z moich celów w tym sezonie i marzenie udało się spełnić. To ogromne wyróżnienie.

- Agnieszka Radwańska coraz bardziej otwarcie mówi o końcu kariery. Niedawno wydawało się, że gdy zejdzie ze sceny, w polskim tenisie znów nadejdą mroczne czasy. Ale szybko rozwijasz się ty, furorę robi Iga Świątek...
- To co zrobiła w tym sezonie Iga było niesamowite. Ta łatwość z jaką wygrała juniorski Wimbledon... Ma ogromny potencjał i bardzo jej kibicuję. Jednak pamiętajmy też o Kamilu Majchrzaku (22 lata, nr 204 ATP - red.). To że w ostatnich latach nie zanotował większego awansu w rankingu, wcale nie znaczy, że jego kariera już się nie rozwinie. W tenisie jest tak, że czasem jeden turniej, jeden moment może być przełomem. Kamil też ma potencjał i wierzę, że jeszcze zaskoczy.

- Twoje plany na kolejny sezon? Obrona tego co udało się osiągnąć?
- Absolutnie nie! Zamierzam pójść za ciosem i choć jestem bardzo zmęczony po tym sezonie, to już nie mogę się doczekać następnego. Na pewno ostatni awans w rankingu bardzo mi pomoże, nie będę musiał na przykład grać w eliminacjach do Australian Open. Teraz grałem głównie z turniejach rangi ATP Challenger. W 2019 roku będzie już jak najwięcej występów w turniejach ATP, gdzie grają ci najlepsi. Wierzę, że przy moim stylu gry przyjdą kolejne przełomowe zwycięstwa.

- Masz tenisowego idola, wzór do naśladowania?
- Staram się podpatrywać różnych tenisistów, ale najbardziej podziwiam Djokovicia i oczywiście Federera. Z tym drugim ostatnio trenowałem w Szanghaju. Federer to super facet, ogromna klasa a przy tym sympatyczny i bardzo wyluzowany. To było fajne przeżycie.

Unbelievable experience hitting with #rogerfederer Post udostępniony przez Hubert Hurkacz (@hubihurkacz)

Rewolucyjne zasady w turnieju Next Gen ATP Finals w Mediolanie

Ósemka zawodników trafi do dwóch grup, gdzie o awans do 1/2 finału powalczą systemem każdy z każdym. Oto najważniejsze zmiany w tenisowych zasadach:
- Gra się do trzech wygranych setów
- Sety rozgrywane są do czterech wygranych gemów
- Przy wyniku 3-3 w secie mamy tie-break
- Brak gry na przewagi w gemach, przy 40-40 jest decydujący punkt
- Brak netów (przy serwisie piłka może zawadzić o taśmę)

Premie w Next Gen ATP Finals

Za udział w imprezie - 52 tys. dolarów
Wygrany mecz w grupie - 32 tys.
4. miejsce - 52 tys.
3. miejsce - 78 tys.
Finalista - 130 tys.
Mistrz - 235 tys.
Bonus dla niepokonanego mistrza - 24 tys.
Niepokonany mistrz zarobi w sumie 407 tys. dolarów

Nie przegap
Transmisje na żywo z Next Gen Finals od 6 listopada na kanałach Polsat Sport i Polsat Sport Extra

Oni zagrają w Mediolanie

Poza Polakiem w turnieju Next Gen ATP Finals w Mediolanie zagrają Stefanos Tsitsipas (Grecja), Alex de Minaur (Australia), Frances Tiafoe (USA), Taylor Fritz (USA), Andriej Rublow (Rosja) i Jaume Munar (Hiszpania). Ósmego uczestnika wyłoni turniej dla młodych Włochów.

Dostałem się do @nextgenfinals I have qualified for the #nextgenfinals Post udostępniony przez Hubert Hurkacz (@hubihurkacz)
Najnowsze