WTA Madryt: Tak Andriejewa zachowała się po pokonaniu Fręch
Magdalena Fręch zakończyła udział w turnieju WTA 1000 w Madrycie na trzeciej rundzie, przegrywając z rozstawioną z "siódemką" Mirrą Andriejewą 5:7, 3:6. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek – w styczniowym Australian Open również lepsza okazała się Rosjanka. Fręch rozpoczęła mecz obiecująco, obejmując prowadzenie 2:1, jednak z czasem coraz częściej popełniała błędy, szczególnie w kluczowych momentach wymian, co umożliwiło Andriejewej pierwsze przełamanie.
Polka miała szansę na odrobienie strat, lecz mimo trzech break-pointów w ósmym gemie nie zdołała ich wykorzystać. Po wyrównaniu stanu na 5:5 łodzianka straciła serwis i przegrała pierwszego seta po blisko godzinnej walce. W drugiej partii Fręch próbowała zmieniać rytm gry, stosując wysokie lobowanie i spowalniając tempo, ale skuteczność nie szła w parze z założeniami. Po kolejnych błędach serwisowych Rosjanka zyskała przewagę, którą utrzymała do końca, zamykając mecz przy pierwszej piłce meczowej.
Trudno nie zauważyć, jak po zakończeniu meczu zachowała się Rosjanka. Andriejewa nie mówiła o Polce w wywiadzie, a skupiła się na swoim występie, choć Fręch zebrała od fanów wiele komplementów. Mimo to, Rosjanka oklaskiwała Polkę, gdy ta opuszczała kort. To ładny gest w jej wykonaniu!
Mirra Andriejewa, która wkrótce będzie świętować 18. urodziny, zmierzy się w 1/8 finału ze zwyciężczynią meczu Ludmiła Samsonowa – Julia Starodubcewa.
WTA Madryt: Kiedy gra Iga Świątek?
W sobotę wieczorem, około godziny 20:00, na kort w Madrycie wyjdzie druga z Polek – Iga Świątek. Wiceliderka światowego rankingu w meczu trzeciej rundy turnieju WTA 1000 zmierzy się z Czeszką Lindą Noskovą w walce o awans do 1/8 finału. Wcześniej z rywalizacji odpadła już Magda Linette, rozstawiona z numerem 29, która musiała uznać wyższość Greczynki Marii Sakkari.
Świątek pozostaje ostatnią polską nadzieją na dalsze sukcesy w stolicy Hiszpanii. Wcześniej z turnieju mężczyzn odpadli Hubert Hurkacz oraz Kamil Majchrzak.
