Hubert Hurkacz już oficjalnie zadebiutował w Top-8 rankingu ATP. Awansował z 9. na 8. miejsce. - Na pewno jest dużo pozytywów. Nie mam wątpliwości, że w mojej grze nastąpiła poprawa w niektórych aspektach. Jednocześnie jest jeszcze wiele rzeczy, w których mogę się polepszyć. Powiedziałbym, że jako zespół jesteśmy na dobrej drodze i mam nadzieję, że będziemy się dalej doskonalić - tak Hurkacz podsumował swój występ w Australian Open, w którym doszedł do ćwierćfinału, najwyżej w karierze. W boju o półfinał wrocławianin przegrał 6:7, 6:2, 3:6, 7:5, 4:6 z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem.
W całym turnieju Hubert Hurkacz miał najwyższą średnią posyłanych asów (87 w 5 meczach czyli średnio 17,4) i najwyższy procent wygrywanych punktów przy pierwszym podaniu (83 proc.). Do świetnych statystyk serwisowych Hubi zdążył już przyzwyczaić kibiców. Za to ostatnio wyraźnie poprawił grę na returnie. - Zdobywam doświadczenie i po prostu ufam procesowi, dzięki któremu coraz lepiej rozumiem siebie na korcie i coraz lepiej wykorzystuję swoje umiejętności - analizował Hurkacz.
Przed tenisistą z Wrocławia występ w barwach reprezentacji Polski, która w piątek i sobotę (2-3 lutego) powalczy na wyjeździe z Uzbekistanem w Pucharze Davisa. Hubi połączy siły m.in. z deblistą Janem Zielińskim, mistrzem Australian Open w mikście. Do gry o rankingowe punkty ma wrócić 5 lutego w Marsylii, gdzie będzie bronić tytułu.
Czołówka rankingu ATP
- 1. N. Djoković 9885
- 2. C. Alcaraz 9255
- 3. D. Miedwiediew 8765
- 4. J. Sinner 8310
- 5. A. Rublow 5050
- 6. A. Zverev 5030
- 7. H. Rune 3685
- 8. H. Hurkacz 3540