Niespełna 23-letni zawodnik z Wrocławia ambitnie walczył o to, aby jego nowozelandzka przygoda nie zakończyła się na boju z francuskim przeciwnikiem. Ten jednak okazał się bardzo wymagającym rywalem i nawet pomimo wielkiego poświęcenia ze strony Hurkacza nie pozwolił się pokonać. Polak niejednokrotnie wracał do gry, kiedy wszyscy myśleli, że jest już na deskach, ale pod koniec pojedynku zmęczenie musiało już dać o sobie znać, co wykorzystał oponent.
Polecany artykuł:
Nie może to jednak dziwić, skoro w meczu mają miejsce TAKIE akcje! Polski tenisista pokazał w jednym z fragmentów spotkania, że nie są mu straszne żadne pojedynki o piłkę - nawet te, które mogłyby wydawać się z góry przegrane. Podczas kolejnej z wymian Paire miał już przed sobą Hurkacza zepchniętego do straszliwej obrony, ale ten nie poddawał się do samego końca. I potrafił przeciwstawić się przeciwnikowi w niesamowity sposób!
By zaprezentować coś takiego, bez wątpienia trzeba przygotowania fizycznego na ogromnym poziomie. Tym większa szkoda, że koniec końców to Francuz wywalczył przepustkę do finału turnieju ATP w Auckland. Polak z pewnością pokazał jednak, że mimo wszystko w przyszłość może spoglądać z optymizmem.