Rozstawiony z numerem 17 Hurkacz awansował do 4. rundy wielkoszlemowego Wimbledonu w pięknym stylu, którym imponował przed dwoma laty, gdy awansował do półfinału imprezy w Londynie. Polski tenisista w piątek wygrał z wyżej rozstawionym Włochem Lorenzo Musettim (14. ATP) 7:6 (7-4), 6:4, 6:4. Spotkanie trwało dwie godziny i cztery minuty.
Po meczu polski tenisista nie wyglądał na zmęczonego. Bardzo zrelaksowany odpowiadał na pytania reportera Polsatu Sport. Ten zapytał Hurkacza o możliwego rywala w następnym spotkaniu. A kolejnym przeciwnikiem Hurkacza może być Novak Djokovic (nr 2.). Broniący tytułu Serb wieczorem zmierzy się ze Szwajcarem Stanem Wawrinką. Nole ma na koncie 23 wielkoszlemowe triumfy, Wawrinka trzy. Ktokolwiek będzie rywalem Polaka - przeprawa będzie trudna.
Hurkacz zapytany o to, czy będzie oglądać gwiazdorskie starcie Djokovic vs. Wawrinka odpowiedział: może coś zobaczę, ale są również treningi Formuły 1 do obejrzenia. Na kogo nie trafię, to będzie ciężkie spotkanie. Obaj panowie mają na koncie razem 26 zwycięstw wielkoszlemowych.
Hurkacz mógł zaskoczyć wielu kibiców, odpowiadając na pytanie w taki sposób. Wielu jednak wie, że Polak ma bzika na punkcie motoryzacji i przede wszystkim wyścigów Formuły 1. Wielu tenisistów z czołówki pytanych o Hurkacza też to przyznaje. Wrocławski tenisista jest wielkim entuzjastą Formuły 1. Na co dzień mieszka w Monako, gdzie odbywa się jeden z najbardziej prestiżowych wyścigów F1.
ZOBACZ: Patryk Kun o transferze do wicemistrza Polski. Mówi o strefie komfortu i presji