Iga Świątek i Hubert Hurkacz dopiero we wtorek, pięć dni po przylocie do Melbourne, mogli po raz pierwszy trenować na kortach. Dwójka najlepszych polskich tenisistów (nr 17 WTA i nr 29 ATP) podzieliła się z fanami zdjęciami, a ich komentarz był wymowny. Świątek i Hurkacz mogli odetchnąć z ulgą po stresujących dniach oczekiwania na wyniki badań i kolejne decyzje australijskich oficjeli. Po przylocie do Melbourne aż 72 zawodników, którzy mają wystąpić w Australian Open (8 lutego) i poprzedzających je turniejach ATP i WTA, zostało poddanych kwarantannie bez możliwości upuszczania hotelowych pokoi. To dlatego, że wśród pasażerów, którzy przylecieli do Australii tymi samymi samolotami, stwierdzono przypadki zakażenia koronawirusem. Niektórzy izolowani tenisiści gwałtownie protestowali. Inni jak Nowak Djoković wysunęli listę żądań, domagając się złagodzenia zasad kwarantanny. Reakcja australijskich mediów i polityków była bardzo ostra. Narzekający tenisiści zostali skrytykowani i pozbawieni złudzeń - nie będzie świętych krów, a gwiazdy z kortów będą traktowani tak samo jak australijskie społeczeństwo, które od wielu miesięcy przestrzega bardzo restrykcyjnych zasad, dzięki którym pandemia w tym kraju została prawie zdławiona.
Iga Świątek i Hubert Hurkacz mieli zacząć treningi na korcie już kilka dni temu, ale w Melbourne zapanował organizacyjny chaos. Pierwsze sesje treningowe zostały odwołane. Wreszcie dwójka polskich gwiazd doczekała się. Iga pochwaliła się wideo ze sparingu z ukraińską gwiazdą Eliną Switoliną. "Wreszcie!" - napisała. Hubert trenował z Amerykaninem Mackenziem McDonald i również podzielił się z kibicami zdjęciem i wymownym komentarzem.