Iga Świątek dostała bardzo mocne pytanie w trakcie konferencji prasowej po swoim meczu przeciwko Coco Gauff w WTA Finals. Gwiazda tenisa została zapytana o śmierć Matthewa Perry'ego, gwiazdy kultowego serialu "Przyjaciele", którego miłośniczką była także Polka. Gwiazda nie zamierzała ukrywać emocji i powiedziała jasno, że odczuwała wielki smutek związany z tą informacją.
Iga Świątek szczerze o śmierci uwielbianego aktora. Nie mogła powstrzymywać emocji
Sama Świątek przyznała w trakcie konferencji prasowej, że była wielką fanką serialu i oglądała go, gdy była nastolatką. Samo show miało sprawiać, że czuła się mniej samotna.
- Nigdy nie miałam okazji, żeby się z nim spotkać, ale przeczytałam jego biografię. Oglądałam "Przyjaciół" i ten serial sprawił, że nie czułam się samotna, będąc nastolatką - opowiadała Świątek.
Sama przyznała, że słysząc o informacji o śmierci gwiazdy, nie potrafiła powstrzymać wielkich emocji w postaci smutku.
- Mam wiele szacunku dla pracy, jaką wykonał. Wiem, że jego życie nie było dla niego łatwe. To bardzo smutne, że zmarł. Był bardzo kochany przez swoich fanów. Szczerze, to nie wiem, co powiedzieć. Nigdy nie otrzymałam tak trudnego pytania na konferencji prasowej. Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że byłam bardzo smutna, gdy o tym usłyszałam - powiedziała Iga Świątek.