Iga Świątek po zwycięstwie 6:3, 6:2 nad Carolinie Garcią i korzystnym rozstrzygnięciu w drugim meczu w tej grupie jest już pewna awansu do półfinału. Polka zrewanżowała się Francuzce za porażkę z końcówki lipca w Warszawie. Garcia w pierwszym secie prowadziła z przewagą przełamania, ale Iga Świątek szybko odrobiła straty, a potem była już wyraźnie lepsza. - Wiedziałam, że ona wywiera dużą presję na rywalkach, więc nie chciałam pęknąć pod tym naporem - powiedziała po meczu Iga Świątek. - Gdy grałyśmy w Warszawie, byłam zaskoczona, że potrafiła tak dobrze utrzymać rytm gry, wchodząc głęboko w kort i uderzając tak mocno jak to tylko możliwe. Teraz byłam już na to gotowa. Cały czas trenuję z mężczyznami, więc przywykłam już do tak szybkich piłek. Wiem, co trzeba z nimi robić, tylko jeszcze trzeba wykorzystać to w czasie meczu - dodała Polka.
Martina Navratilova przed początkiem rywalizacji w WTA Finals w kolejnych wywiadach podkreślała, że Polka jest zdecydowaną faworytką, komplementując naszą gwiazdę. - Jest już za późno, żeby ją zatrzymać - mówiła pochodząca z Czechosłowacji amerykańska legenda. Po meczu Igi Świątek z Caroline Garcią słynna Navratilova przeprowadzała wywiad z liderką rankingu. Zapytała naszą gwiazdę, skąd bierze tyle energii w końcówce tak wyczerpującego sezonu. - Mój trener daje mi dużo wolnych dni i to jest naprawdę świetne - odpowiedziała z uśmiechem Iga Świątek. - Dzięki temu łatwiej mi potem zagrać z większą energią i utrzymać koncentrację. Po San Diego miałam na przykład cztery dni wolnego, to było coś niesamowitego, jak małe wakacje - zaśmiała się Iga Świątek.
Iga Świątek zaskoczyła Martinę Navratilovą odpowiedzią
W kolejnym pytaniu Martina Navratilova zażartowała, że Iga Świątek największe problemy w czasie meczu z Caroline Garcią miała chyba z zawiązywaniem sznurówek. - Największy problem to miałam z utrzymaniem koncentracji, gdy siedziałaś obok kortu. Nie jest łatwo grać w obecności legendy - odpowiedziała rezolutnie Polka, a zawstydzona Navratilova wybuchnęła śmiechem. - To było takie słodkie - powiedziała po chwili, gdy Iga odeszła już po zakończeniu wywiadu.
Iga Świątek kolejny mecz w WTA Finals zagra z wyeliminowaną już z rywalizacji Coco Gauff. Polka i młoda Amerykanka grały ze sobą już cztery razy, a nasza tenisistka wygrała pewnie wszystkie te spotkania, nie tracąc w nich żadnego seta.