Iga Świątek reaguje na hejterów. „Nikt nie powie tego prosto w twarz”

Polska tenisistka napisała o hejterach, z którymi w sportowym świecie też trzeba sobie dawać radę. Są wszędzie, także tutaj. – Ostatnio grałam przeciwko Andreei Prisacariu w meczu reprezentacji Polski z Rumunią i wiem, że otrzymała nieprzyjemne wiadomości tylko dlatego, że przegrała. Nie wiem dokładnie, co się stało w tym przypadku, ale jestem świadoma, że istnieje w sieci nienawiść i że jest to poważny problem, który wymaga rozwiązania – uważa Iga Świątek. Domitatorka światowego tenisa w 2022 r. nie ma jednak na to gotowej recepty.

Niebywałe, czego może dokonać Iga Świątek. Jest o krok. Osiągnięcie, które trudno sobie wyobrazić

– Trudno coś z tym zrobić, szczególnie sportowcowi, ponieważ nie masz kontroli nad tym, co ludzie piszą. Często jest to osoba, która obstawia wyniki i przegrywa pieniądze – to może być powodem niektórych ataków – wyjaśnia Świątek. – Ale ludzie powinni mieć świadomość, że wiele tych wiadomości jest czytanych. Mają fatalny wpływ i niczemu nie służą. Ludzie nie wiedzą, co się dzieje w naszym życiu, powinni się zatrzymać i przemyśleć swoje postępowanie. Jesteśmy tylko ludźmi. Łatwo jest napisać wiadomość i ją opublikować, ale to coś, czego nikt nie powie nam prosto w twarz. Czuję, że to oznaka słabości i może warto zmienić perspektywę i zauważyć, że po obu stronach są ludzie – uważa Iga i sama przyznaje, że nie czyta wszystkiego, co ludzie piszą o niej.

Hubert Hurkacz nie zawiódł! Polak ograł Włocha i jest w II rundzie Roland Garros!

– Staram się unikać czytania wszystkich wysłanych do mnie wiadomości – podkreśla Świątek. – Nie używam często telefonu podczas turniejów. Kiedy wchodzę na Instagrama i Twittera, śledzę tylko profile osób, które znam, a nie patrzę na osoby, które o mnie mówią. Więc nie czytam tego rodzaju złych wiadomości, ale wiem, że inni gracze tak robią – mówi najlepsza rakieta świata.