Iga Świątek wróciła do kraju po występach w Katarze oraz Dubaju i postanowiła zwrócić się do kibiców. W poruszającym wpisie w mediach społecznościowych liderka rankingu WTA skomentowała swój ostatni występ i reakcje kibiców na jej porażkę 4:6, 2:6 z Barborą Krejcikovą. Zmagająca się z infekcją Polka w boju o tytuł okazała się słabsza od świetnie dysponowanej Czeszki, która w Dubaju pokonała kolejno 2. rakietę świata (Arynę Sabalenkę), 3. rakietę świata (Jessicę Pegulę), a na koniec liderkę rankingu. Po tej porażce na Igę Świątek znów spadła lawina krytyki...
Iga Świątek komentuje komentarze kibiców w Internecie po jej porażce w Dubaju
"Wczoraj byłam jeszcze w Dubaju, dziś już dotarłam do Warszawy, a zaraz znów wylatuję, do Indian Wells. Ostatnie kilka tygodni były dla mnie i dla nas bardzo intensywne i pełne wyzwań, ale ciężko pracowaliśmy i zrobiliśmy progres w wielu obszarach" - zaczęła swój wpis Iga Świątek. "Bardzo cieszyłam się turniejami w Doha i w Dubaju, mimo choroby, i mimo że drugi z finałów przegrałam (duże gratulacje dla Barbory!), to wiem, że mój poziom był dobry i że dałam z siebie wszystko co mogłam, od kilku dni zmagając się z infekcją. Rzadko czytam o sobie w Internecie, ale tym razem to zrobiłam. Widziałam, że wielu z Was miało wyższe oczekiwania co do mojej dyspozycji tego dnia. Mogę tylko powiedzieć, że jestem po prostu człowiekiem, nie robotem. Człowiekiem, który ma za sobą dwa udane tygodnie na korcie. Nadal będę dbać o jak najwyższe standardy mojej pracy, będę cieszyć się tenisem i wciąż ciężko pracować. W końcu to właśnie mogę kontrolować, tylko tyle i aż tyle. Moją pracę i zaangażowanie. Dziękuję Wam za wsparcie i do zobaczenia niedługo!" - zwróciła się do kibiców Iga Świątek.
Iga Świątek znów przegrała z Barborą Krejcikovą. Czeszka ma na nią sposób?
Rozpędzona Iga Świątek demolowała kolejne rywalki, ale... trafiła kosa na kamień. W finale turnieju WTA w Dubaju liderka rankingu przegrała z Czeszką Barborą Krejcikovą, która rozegrała kapitalne spotkanie. To druga z rzędu porażka Świątek z Krejcikovą w meczu o tytuł. Poprzednio Czeszka ograła polską liderkę rankingu w finale turnieju w Ostrawie. Wtedy Polka też była mocno przeziębiona, a doświadczona i sprytna Czeszka ponownie znalazła sposób na polską dominatorkę. - Nie mogłam złapać rytmu gry. Grało mi się zupełnie inaczej niż w poprzednich rundach. Nie wiem, czy to była bardziej moja wina, czy bardziej zasługa Barbory. Na pewno ona to wykorzystała, grając bardzo sprytnie. Gratulacje dla niej, a ja muszę to wszystko przeanalizować i zobaczyć, co zrobiłam źle, bo byłam zaskoczona, jak bardzo zmieniło się moje czucie gry w ciągu zaledwie jednego dnia - powiedziała po finale w Dubaju Iga Świątek.