W Madrycie gra toczy się na wysokości ponad 600 m n.p.m. Przez to piłki latają szybciej, nabierając dużego przyśpieszenia. Te specyficzne warunki pasują do siłowego stylu gry Madison Keys, która potężnie serwuje, a grę opiera na mocnych uderzeniach z głębi kortu. - Myślę, że w tym roku w końcu coś zaskoczyło i może rzeczywiście mój styl gry tutaj pasuje - mówiła Madison Keys, która na drodze do półfinału pokonała m.in. Coco Gauf i Ons Jabeur
Iga Świątek przekonała się na własnej skórze, jak niebezpieczna potrafi być Madison Keys w ich ostatnim meczu. Dwa lata temu na szybkim korcie w Cincinnati Polka uległa Amerykance 3:6, 4:6. - Kiedy Madison złapie dobry rytm, ciężko się z nią gra, bo uderza piłki bardzo mocno - mówiła Iga Świątek przed półfinałem w Madrycie.
Ile zarobiła Iga Świątek za finał w Madrycie 2024 Nagrody pieniężne
Polka bardzo dobrze zaczęła mecz z Amerykanką. Od początku była bardzo skoncentrowana i dokładna. Kontrolowała przebieg kolejnych gemów, wywierając presję na groźnej rywalce. Szybko zbudowała przewagę 3:0. Madison Keys pokazała wtedy, jak bardzo potrafi być niebezpieczna, posyłając serię efektownych uderzeń kończących, ale pierwszy set toczył się pod kontrolą Igi Świątek.
W drugim secie tylko początek był wyrównany. Potem Iga Świątek też odskoczyła rywalce. W trudnych momentach świetnie serwowała, wychodząc z opresji. W końcu mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Rywalkę w finale pozna dzisiaj późno wieczorem po meczu jej wielkich rywalek - Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakiny. Finał zaplanowano na sobotę o godzinie 18.30.