Australian Open 2023 było dla polskich tenisistów słodko-gorzkim doświadczeniem. Hubert Hurkacz zdołał przełamać „klątwę” II rundy, na której do tej pory zatrzymywał się w turnieju w Melbourne, jednak musiał uznać wyższość rywala już w IV rundzie. Odpadnięcie na tym samym etapie turnieju Igi Świątek to już zdecydowanie niespodzianka, bowiem liderka rankingu WTA była jedną z faworytek do zwycięstwa w całym turnieju. Zdecydowanie lepiej od niej poradziła sobie, co było również niespodziewane, Magda Linette, która dotarła aż do półfinału gry pojedynczej. W deblu natomiast świetnie poradził sobie Jan Zieliński i jego partner z Monako Hugo Nys, którzy dotarli do finału, jednak nie zdołali sięgnąć po tytuł. Oprócz wspomnianych zawodniczek i zawodników w Australian Open startowały jeszcze Magdalena Fręch (kwalifikacje singla) i Alicja Rosolska (debel, mikst), ale bardzo szybko odpadły z rywalizacji.
Wielka kasa dla polskich tenisistów. Zgarnęli miliony na Australian Open
Największe premie są oczywiście w rozgrywkach singlowych, więc nietrudno domyślić się, że najwięcej w tegorocznym Australian Open obłowiła się Magda Linette, która dotarła do półfinału. Ba! Jan Zieliński, który dotarł do finału debla, otrzymał... niewiele ponad połowę tego, co Świątek i Hurkacz za IV rundę! Łącznie Polacy w Australian Open zarobili niemal 6 mln złotych, a dokładne kwoty znajdziecie w galerii poniżej: