Jerzy Janowicz

i

Autor: Eastnews Jerzy Janowicz

Janowicz senior: Jerzyk awansował w eleganckim stylu - WYWIAD

2012-11-23 3:00

To było jak bajka o Kopciuszku. Jerzy Janowicz (22 l.) poleciał do Paryża na turniej Masters jako mało znany zawodnik, wrócił jako narodowy bohater. Przez tydzień w jego życiu zdarzyło się więcej niż przez 21 lat.

Tata Jerzyka, Jerzy Janowicz senior przyznaje, że szaleństwo, jakie wtedy zapanowało wokół jego syna, przekroczyło granice jego wyobraźni.

- Jednego dnia przychodziło po 300 SMS-ów. Telefony się grzały, łzy leciały. Bo to było zaskoczenie dla nas wszystkich. Fajne jest to, że Polak pokazał, że w Polsce też można coś zrobić - mówi "Super Expressowi" Janowicz senior.

"Super Express": - Jerzyk jest teraz na 26. miejscu na świecie. O ile wyprzedził plan, który dla niego nakreśliliście?

Jerzy Janowicz senior: - O około 2 lata. Obserwowaliśmy wysokich zawodników takich jak Jerzyk i zauważyliśmy, że osiągali znaczne sukcesy pomiędzy 23. a 25. rokiem życia. A tu Jerzyk w swoje 22. urodziny tak zamieszał. Pojechał do Paryża jako 69. zawodnik na świecie, a wrócił jako 26.

- Widzi pan Jerzyka w przyszłym roku w pierwszej dziesiątce najlepszych tenisistów świata?

- Będziemy się cieszyli, jeśli utrzyma to miejsce, na którym jest. Zakładam, że do czerwca będzie w dwudziestce. A jeśli nie będzie kontuzji, to może być nawet ta dziesiątka. Jak awansuje do niej za dwa lata, to też dobrze. Modlimy się, żeby nie przydarzyła się mu kontuzja. Mamy fajnego trenera od przygotowania fizycznego, głównego trenera, lekarza, pana od fizjo. Wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku.

- Jerzyk pokonał w Paryżu 5 zawodników z pierwszej dwudziestki, wygrał 7 meczów. Podobno po powrocie do Polski wymiotował ze zmęczenia. To prawda?

- Tak, szedł na spotkanie z dziennikarzami w swoje urodziny i przed wyjściem po śniadaniu wymiotował. Organizm nie wytrzymał.

- Jaki jest teraz plan doprowadzenia go znów do pełnej dyspozycji?

- Zaczynamy w tym tygodniu od krioterapii, potem jakieś masaże, spa. Za dwa tygodnie wznowi treningi. Przy okazji chcę przeprosić dziennikarzy i kibiców, że Jerzyk jest teraz trudno dostępny. Ale musi odpocząć. Chcemy, żeby przez 10 lat był na topie i wszystkim w Polsce dostarczał powodów do radości.

- Zgłosiło się wielu sponsorów gotowych, zainwestować w karierę Janowicza juniora?

- Tak, zgłosiły się poważne firmy i zagraniczne, i polskie. Pierwszeństwo mają polskie, prowadzimy już z nimi daleko zaawansowane rozmowy. To wielkie polskie firmy. Ale więcej nie mogę zdradzać, żeby nie zapeszyć. Już raz, dawno przed tym wielkim sukcesem Jerzyka w Paryżu, mieliśmy w ręce kontrakt na 100 tysięcy dolarów. Ale nie został zrealizowany z przyczyn od nas zupełnie niezależnych.

- Pan też gra dobrze w tenisa. Urywa pan synowi gema?

- Tylko wtedy, jak on gra lewą ręką. Graliśmy nawet o zakład parę razy, na maksa, urywałem mu jeden, dwa gemy.

- A gdy gra prawą ręką?

- O nie, nie. Wtedy nie wychodzę na kort, nie chcę być podziurawiony.

Najnowsze