Choć w poprzednim sezonie nie brakowało u Igi Świątek gorszych momentów, w których musiała częściej godzić się z porażkami niż świętować zwycięstwa, cały 2023 rok trzeba uznać za udany w wykonaniu reprezentantki Polski. Świątek pod koniec sezonu zdołała powrócić na szczyt rankingu WTA i ponownie wyprzedza Arynę Sabalenkę, a w dodatku zrobiła to w wielkim stylu wygrywając WTA Finals. Dlatego uzasadnione są pytania, jak wiele pucharów wygra Świątek w 2024 roku. A nie można zapominać, że to rok olimpijski.
Wielka zmiana u Igi Świątek z początkiem nowego roku. To koniec, wszystko widać jak na dłoni
Legenda jednoznacznie o Świątek
Pojawiają się również sugestie, że warszawianka mogłaby powalczyć o Złotego Wielkiego Szlema. Zdobywa się go wówczas, gdy zawodnik w jednym sezonie wygra wszystkie cztery turnieje wielkoszlemowe oraz zdobędzie złoty medal olimpijski. Dotychczas wśród pań tej niebotycznej rzeczy dokonała jedynie Steffi Graf w 1988 roku. Niemka dołożyła wówczas jeszcze brązowy medal w deblu na igrzyskach w Seulu.
Jednoznacznie o szansach Świątek na powtórzenie tego sukcesu wypowiedziała się inna legenda tenisa, Pam Shirver. - Moim zdaniem na na to jeden procent szans. No, może pięć. Nie bez powodu tej sztuki dokonała tylko Steffi Graf w 88' roku - powiedziała była amerykańska tenisistka w rozmowie z kibicami na platformie "X".