Jerzyk trenuje już na pełnych obrotach i nie może się doczekać powrotu do rywalizacji. W październiku wystartuje w trzech turniejach ATP - w Sztokholmie (14.10), Walencji (21.10) i Paryżu (28.10), gdzie rok temu zaszokował tenisowy świat, dochodząc do finału.
- Cel? Wygrać te wszystkie trzy turnieje - deklaruje Jerzy Janowicz senior, ojciec i menedżer naszej gwiazdy.
"Super Express": - Po kontuzji nie ma już śladu?
Jerzy Janowicz senior: - Tak. Syn trenuje już na maksa, można powiedzieć, że kontuzja została wyleczona. Trzeba było odpuścić turnieje w Pekinie i Szanghaju, to była bardzo dobra decyzja, żeby tam nie lecieć i skupić się w pełni na rehabilitacji. Dzięki temu Jurek czuje się dobrze.
- Zanim wznowił treningi, przez miesiąc nie trenował z rakietą. Takie zaległości w tej części sezonu to duży problem?
- To się okaże. Dla nas to zupełnie nowe doświadczenie, bo Jurek nigdy nie miał tak dużej przerwy w grze spowodowanej kontuzją. Ważne, że zapomniał już o tym bólu, który mu dokuczał. Głód gry jest ogromny.
Przeczytaj także: Ranking ATP. Janowicz utrzymał się w 15-tce. Nadal na tronie po 27 miesiącach
- Podświadomy lęk przed powrotem kontuzji może być problemem na korcie?
- Po takiej kontuzji zawsze jest taki lęk, ale to kwestia ogrywania się. Z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej.
- Przed Jurkiem trudne zadanie. Rok temu w kończącym sezon miesiącu wywalczył aż 695 punktów, z czego 625 w Paryżu. Jeżeli ich nie obroni, spadnie w okolice 25-30 miejsca...
- W ogóle o tym nie myślimy. Celem na ten sezon było utrzymanie się w pierwszej "30" i to już na pewno udało się zrobić. Do Sztokholmu i na kolejne turnieje Jurek jedzie bez presji, bez liczenia punktów i patrzenia na ranking. Nasz cel? Wygrać każdy mecz i wszystkie trzy turnieje.
Zobacz również: Radwańska i Janowicz najwyżej rozstawioną parą w Pucharze Hopmana
- Poza kortem też coś się wokół Jurka dzieje? Jacyś nowi sponsorzy?
- Prowadzimy ciekawe rozmowy z kilkoma firmami. Więcej na razie nie mogę powiedzieć.