Sofia Kenin - Petra Kvitova 6:4, 7:5
Sofia Kenin na salony światowego tenisa weszła tak na dobrą sprawę dopiero w tym roku. Amerykanka o rosyjskich korzeniach na początku 2020 roku wygrała wielkoszlemowy Australian Open i zgłosiła aspiracje do miejsc w czołówce kobiecego tenisa. Swoje wielkie umiejętności potwierdziła również podczas tegorocznego Roland Garros.
W półfinale turnieju w Paryżu Kenin zmierzyła się z Petrą Kvitovą. Według większości ekspertów to Czeszka była faworytką do gry w finale. Amerykanka z tych prognoz nic sobie jednak nie zrobiła. Potwierdzała to od początku rywalizacji. Już w trzecim gemie zdołała przełamać reprezentantkę Czech, która miała problemy ze znalezieniem odpowiedniego rytmu.
Kvitova swój serwis w pierwszym secie straciła w sumie dwa razy. Potrafiła jednak odrobić część strat, ale Kenin nie pozwoliła jej na to, aby przejęła inicjatywę i to ona wygrała pierwszą partię. Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany, jednak to znów Amerykanka była stroną lepszą. Po przełamaniu prowadziła 3:2 i tę przewagę utrzymywała do dziewiątego gema.
Wówczas Kvitova stanęła na wysokości zadania i w ważnym momencie doprowadziła do wyrównania. Strata serwisu wyraźnie rozzłościła Kenin, która znów zaatakowała. Od stanu 5:5 w drugim secie wygrała dwa kolejne gemy i zameldowała się w wielkim finale. Pojedynek ze Świątek zapowiada się bardzo emocjonująco.